PolskaMożna się zaszczepić przeciw nowotworom przenoszonym drogą płciową

Można się zaszczepić przeciw nowotworom przenoszonym drogą płciową

Czy dzięki nowej szczepionce przeciwnowotworowej Polki przestaną chorować na raka szyjki macicy? Taką nadzieję mają choćby radni gminy Polkowice w województwie dolnośląskim. W tym tygodniu rozpoczyna się tam finansowana przez urząd gminy pierwsza w Polsce akcja szczepienia
dziewcząt w wieku 16 lat przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego
(HPV).

HPV to wyjątkowo groźny zarazek, przenoszony głównie przez kontakty seksualne. Jest on częstą przyczyną zachorowań na raka szyjki macicy. Chroniąca przed nim szczepionka o nazwie Silgard (gardasil) może zapobiec rozwojowi nowotworu, szczególnie wtedy, gdy zostanie podana jeszcze przed rozpoczęciem współżycia. Rak szyjki macicy co roku jest wykrywany aż u czterech tysięcy Polek (to najwyższa liczba zachorowań w Europie), połowa z nich umiera, bo choroba jest diagnozowana zbyt późno. - Szczepienie przeciwko HPV jest ogromną szansą. Z regularnych badań cytologicznych, umożliwiających wczesne rozpoznanie rajka szyjki macicy, korzysta jedynie co piąta kobieta - mówi dr Małgorzata Rekosz z Centrum Onkologii w Warszawie.

Dzieci do szczepienia

W 2008 roku program bezpłatnych szczepień przeciw HPV ruszy w Inowrocławiu. Tam będą szczepione już dwunastolatki, ponieważ z danych wynika, że w powiecie inowrocławskim notuje się najwięcej zachorowań na raka szyjki macicy w całym województwie kujawsko-pomorskim. Coraz więcej osób szczepi się na własny koszt, mimo że wymagane trzy dawki preparatu kosztują 1500 zł. Fotografka Lidia Popiel wkrótce sama zamierza się poddać szczepieniu i zaszczepić swoją czternastoletnią córkę. Prezenterka telewizyjna Anna Popek najpóźniej za kilka lat chce zaszczepić obie córki, które mają teraz 8 i 11 lat.

W Polsce gardasil zalecany jest od 11. do 26. roku życia. W Stanach Zjednoczonych z powodu obniżania się wieku inicjacji seksualnej proponuje się szczepienie dziewcząt od dziewiątego roku życia. Dlatego aktorka Beata Ścibakówna już za dwa lata zamierza zaszczepić przeciw HPV siedmioletnią obecnie córkę Helenkę. Sama przyjęła już dwie z trzech zalecanych dawek szczepionki. Trzecią dawkę przyjmie za dwa miesiące. - Jeśli można się zabezpieczyć przed tak groźnym nowotworem, to warto to zrobić. W mojej rodzinie zdarzały się zachorowania na raka szyjki macicy - mówi aktorka.

Inicjacja z zarazkiem

Zakażenie wirusem brodawczaka ludzkiego jest najczęstszą infekcją przenoszoną drogą płciową. Rocznie zaraża się nim ponaddwudziestokrotnie więcej osób niż HIV (ponad połowa dorosłych zakaża się przynajmniej raz w życiu). Na infekcję najbardziej narażone są kobiety przed 30. rokiem życia. Każda zmiana partnera aż dziesięciokrotnie zwiększa ryzyko zakażenia. Wiele nastolatek jest nim zarażonych zaraz po inicjacji seksualnej. - Część tych infekcji ulega samowyleczeniu - zdrowy organizm powinien wyeliminować wirusa w ciągu 6 -12 miesięcy. Nikt jednak nie jest w stanie przewidzieć, które osoby zwalczą zakażenie, zanim spowoduje ono zmiany przednowotworowe - mówi prof. Sławomir Majewski, wenerolog z Akademii Medycznej w Warszawie. Nawet jeśli wirus brodawczaka nie spowoduje raka, znacznie zmniejsza szanse na zajście w ciążę i jej donoszenia.

Ze szczepienia przeciwko HPV mogą korzystać także kobiety po 26. roku życia. - Z organizmem kobiety nie dzieje się nic takiego, co mogłoby spowodować, że szczepionka nie będzie działać także później - uważa prof. Majewski. Producent szczepionki, amerykański koncern MSD, prowadzi badania, które mają wykazać, czy można szczepić kobiety do 45. roku życia. - Na pewno zaszczepię się przeciwko wirusowi brodawczaka. Uważam, że nie można lekceważyć żadnego zagrożenia dla zdrowia - mówi Bogna Sworowska, była wicemiss Polonia. Pięć lat ochrony

Silgard chroni przed czterema typami wirusa brodawczaka ludzkiego: HPV 6, 11, 16 i 18. Zapobiega nie tylko rakowi szyjki macicy, ale także sromu, który prawie w połowie przypadków jest wywoływany przez HPV 16 i 18. Może także chronić kobiety zakażone jednym typem wirusa przed zakażeniem pozostałymi. Onkolodzy i ginekolodzy zalecają szczepienie także kobietom stosującym antykoncepcję dłużej niż pięć lat, kobietom po dużej liczbie porodów oraz osobom palącym papierosy, bo wszystkie te czynniki zwiększają wrażliwość na infekcję brodawczakiem.

Szczepionka w 70 proc. nie zmienia przebiegu już nabytej infekcji. Nie powinno się nią leczyć także rozwijającego się raka szyjki macicy. Jednak podana odpowiednio wcześnie, najlepiej przed rozpoczęciem życia seksualnego, znacznie podnosi poziom przeciwciał. - Z pewnością chroni przed infekcją pięć lat, bo tyle czasu upłynęło od zaszczepienia pierwszych uczestniczących w badaniach pacjentek. Silgard może zabezpieczać przed infekcją HPV znacznie dłużej, ale żeby to udowodnić, musimy jeszcze poczekać - mówi prof. Tomasz Opala z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Ustalono na razie, że liczbę zachorowań na raka szyjki macicy może znacznie zmniejszyć szczepienie przeciwko HPV także mężczyzn. To głównie oni przenoszą wirus między kobietami. Uczeni z Medical College of Georgia prowadzą badania nad zastosowaniem szczepionki u mężczyzn między 16. a 23. rokiem życia. Nie tylko przerwałaby ona łańcuch zakażeń, ale także uchroniłaby ich przed zachorowaniem na raka prącia, ust, gardła, języka i migdałków (nabłonek i śluzówka tych części ciała są szczególnie podatne na niszczycielskie działanie HPV), oraz raka odbytu, za który w 90 proc. są odpowiedzialne HPV16 i HPV18.

Mity antymedyczne

Szczepionka o 90 proc. zmniejsza ryzyko zachorowania na raka szyjki macicy i o 95 proc. redukuje liczbę zgonów z jego powodu. Mimo to nie zastąpi regularnych badań cytologicznych, pozwalających wykryć nowotwór tak wcześnie, że szanse na wyleczenie są niemal stuprocentowe. Mimo szczepienia przeciwko HPV kobiety między 18. a 30. rokiem życia powinny wykonywać je co roku, po trzydziestce - co dwa lata, a po czterdziestym roku życia - raz na trzy lata. - Badam się regularnie, bo wiem, że nawet jeśli zostaną u mnie wykryte niepokojące objawy, wcześnie zdiagnozowany nowotwór szyjki macicy jest wyleczalny - mówi aktorka Grażyna Wolszczak. W USA liczba zachorowań na raka szyjki macicy zmniejszyła się aż trzykrotnie, od kiedy wprowadzono tam obowiązek wykonywania cytologii raz w roku. Podobnie było w krajach skandynawskich. Odkąd warunkiem otrzymania zasiłku dla bezrobotnych stało się przedstawienie wyników cytologii, Finki, Szwedki, Norweżki i Dunki prawie nie chorują na ten nowotwór.

Część osób sprzeciwia się szczepieniom, twierdząc, że podawanie szczepionki nastolatkom spowoduje, że poczują się bezpieczniej i bez obaw coraz wcześniej będą rozpoczynać życie seksualne. Wychodząc z takiego założenia, równie dobrze można było twierdzić, że gdyby nawet opracowano szczepionkę przeciw rakowi płuc, nie warto byłoby jej stosować, bo mogłaby zachęcać do palenia papierosów.

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)