Można fotografować koszary
Nie będzie tabliczek z zakazem fotografowania na budynkach i obiektach wojskowych. Decyzję w tej sprawie podjął minister obrony naorodowej. Sam szef MON Radosław Sikorski zdjął pierwszą taką tabliczkę z ogrodzenia wojskowego terenu przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie. Sikorski złożył swój podpis na tablicy i przekazał ją do wojskowego muzeum.
Szef resortu obrony przekonywał, że bezpieczeństwo państwa nie ucierpi, jeśli tabliczki ze wszystkich obiektow Wojska Polskiego zostaną zdjęte. Wojsko chronione jest przepisami o tajemnicy państwowej i o zakazie penetrowania obiektów wojskowych. Zdaniem ministra takie tabliczki są anachroniczne i przez identyfikowanie ważnych obiektów wojskowych wręcz je dekonspirują.
Sikorski zapewnił, że usunięcie tablic nie spowoduje, że wojsko będzie mniej czujne na ewentualność obserwowania obiektów wojskowych przez osoby podejrzane, np. terrorystów. Jednak zwykli turyści fotografujący się na tle wojskowego budynku nie muszą już obawiać się kary.
Dzisiejsza decyzja MON jest tak naprawdę tylko uporządkowaniem przepisów. Faktycznie już od 1999 roku za fotografowanie obiektów wojskowych nie groziła żadna sankcja. Działo się tak z powodu wejścia w życie ustawy z 29 stycznia 1999 roku o ochronie informacji niejawnych. Na jej mocy straciła ważność ustawa o ochronie tajenicy państwowej i służbowej i odpowiednie zarządzenie MON w sprawie określenia wzoru i sposobu oznakowania obiektów, których fotografowanie, filmowanie, szkicowanie i rysowanie bez zezwolenia jest zabronione ze wzgędu na ochronę tajemnicy państowej.