Mowy końcowe oskarżycieli na procesie Saddama
Trwający od ośmiu miesięcy proces Saddama Husajna i siedmiu jego pomocników oskarżonych o zbrodnie przeciwko ludzkości wszedł w przedostatnią fazę, gdy prokuratorzy zaczęli swe końcowe wystąpienia.
Po końcowych wystąpieniach obrońców, które mają rozpocząć się 10 lipca, trybunał ogłosi przerwę, aby uzgodnić wyrok. Jeśli uzna winę oskarżonych, może skazać ich na śmierć przez powieszenie.
Saddam i jego współpracownicy są oskarżeni o uwięzienie, deportację i torturowanie ogółem 399 szyitów z miejscowości Dudżail, w tym o zamęczenie na śmierć lub stracenie 148 z nich w odwecie za zamach na dyktatora dokonany tam w roku 1982.
Zanim zabrali głos prokuratorzy, pięcioosobowy skład sędziowski wysłuchał prawnika reprezentującego ofiary represji w Dudżail.
Prosimy trybunał, by wymierzył podsądnym możliwie najsurowszą karę- powiedział prawnik, którego nazwiska nie ujawniono ze względów bezpieczeństwa. -_ Dokonali oni masowych aresztowań mężczyzn, kobiet i dzieci. Ludzi tych poddano torturom fizycznym i psychicznym, męczono prądem_.
Przedstawiciel ofiar oświadczył, że represje nastąpiły na rozkaz Saddama, a nadzorował je "i osobiście uczestniczył w torturowaniu zatrzymanych" Barzan Ibrahim at-Tikriti, przyrodni brat Saddama, w latach 80. szef irackiej służby bezpieczeństwa (Muchabaratu).
Prawnik twierdził też, że zamach na Saddama "nie był prawdziwy, lecz sfabrykowany, bo nie ma dowodów, iż nastąpił". Sfingowano go w celach politycznych; były reżim prowadził wtedy wojnę z Iranem i [Saddam] chciał zyskać poparcie międzynarodowe i regionalne.
Obrońcy ośmiu oskarżonych argumentują, że reakcja ówczesnych władz na zamach była uzasadniona, gdyż należało rozprawić się z jego organizatorami i uczestnikami, członkami proirańskiej według nich partii szyickiej. Próbę zabicia Saddama przez grupę zamachowców strzelających z gaju palmowego w Dudżailu do prezydenckiej kolumny samochodów opisywali świadkowie obrony, jak też część świadków oskarżenia.
Znaczna część irackich szyitów, stanowiących większość ludności kraju, a za Saddama dyskryminowanych, a także wielu irackich Kurdów domaga się kary śmierci dla byłego dyktatora i jego najbliższych współpracowników za masowe mordy i represje wobec tych dwóch społeczności.
Dla arabskiej mniejszości sunnickiej, która za Saddama była faworyzowana, najważniejsze jest to, czy trybunał sądzi go bezstronnie. Wielu arabskich sunnitów uważa proces za typowy przykład "sprawiedliwości zwycięzców", wymierzanej przez szyitów i Kurdów, którzy po upadku Saddama w 2003 roku dominują w nowych władzach Iraku.
Saddam jest oskarżony o znacznie poważniejsze zbrodnie niż rozprawa z szyitami w Dudżailu. Wkrótce może odpowiadać w oddzielnej sprawie za ludobójstwo Kurdów w latach 1987-88, kiedy saddamowskie siły bezpieczeństwa zabiły około 100 tysięcy osób. Wstępnie oskarżono go także o zbrodnie wojenne i inne zbrodnie przeciwko ludzkości, w tym o krwawe stłumienie powstania szyitów w 1991 roku oraz inwazję na Kuwejt w roku 1990.