Mówią o zagrożeniu wojną. Niemieckie szpitale muszą się przygotować
USA odwracają się od Europy, a obawy o ambicje Rosji rosną: bawarska minister zdrowia uważa, że niemieckie szpitale muszą być przygotowane na wypadek zagrożenia.
Według doniesień medialnych bawarska minister zdrowia Judith Gerlach wezwała do ogólnokrajowego programu przygotowania opieki medycznej w Niemczech na ewentualną wojnę. "Zagrożenie militarne dla Europy ze strony Rosji i możliwe odejście nowego prezydenta USA Trumpa od poprzedniego partnerstwa w zakresie bezpieczeństwa oznaczają również ogromną potrzebę działania dla niemieckiego systemu opieki zdrowotnej i społeczeństwa obywatelskiego jako całości" – powiedziała polityk bawarskiej chadecji CSU gazecie "Augsburger Allgemeine".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie zaskoczeni na froncie. Moment ataku na czołgi armii Putina
Plan Operacji Cywilnych pilną potrzebą
Dotyczy to również obrony cywilnej, która powinna zagwarantować opiekę nad ludnością w przypadku wojny. "Dlatego potrzebujemy kompleksowego 'Planu Operacji Cywilnych Niemiec'" - zażądała Gerlach. Celem jest przygotowanie całego systemu opieki zdrowotnej na wszelkiego rodzaju kryzysy. "Ponieważ nienaruszony system opieki zdrowotnej jest tak samo ważny dla obrony kraju, jak Bundeswehra" – dodała. Zadaniem służby zdrowia musi być, zdaniem chadeckiej polityk, utrzymanie opieki medycznej i pielęgniarskiej dla ponad 80 milionów ludzi w warunkach wojennych, a także opieka nad rannymi żołnierzami.
W Bawarii rząd poprosił już szpitale o dostarczenie informacji na temat stanu ich planowania awaryjnego na wypadek sytuacji kryzysowych. Organizacje pomocowe są również w trakcie szkolenia personelu, który mógłby pomóc personelowi pielęgniarskiemu w nagłych wypadkach. "Powinniśmy rozmawiać nie tylko o ewentualnej obowiązkowej służbie wojskowej, ale także o służbie cywilnej wspierającej placówki, które cierpią na braki personelu" – powiedziała Gerlach.
Czerwony Krzyż wydaje wyraźne ostrzeżenie
Czerwony Krzyż wydał podobne ostrzeżenie na początku miesiąca. Gdyby Niemcy znalazły się w sytuacji wojennej, Niemiecki Czerwony Krzyż (DRK) przewiduje poważne problemy. Ludność nie będzie odpowiednio chroniona, o czym DRK poinformował gazetę "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Według sekretarza generalnego DRK Christiana Reutera zapowiadany zwrot w ochronie ludności nie nastąpił. "Trzy lata później nadal jesteśmy bez ochrony, obrona cywilna nie jest przygotowana na wypadek konieczności obrony kraju" – stwierdził w wypowiedzi dla frankfurckiej gazety.
Zdaniem Reutera brakuje zakwaterowania w nagłych wypadkach dla 1,7 miliona osób, a także bezpiecznych środków medycznych i personelu ratunkowego przeszkolonego w zakresie zarządzania katastrofami. Sekretarz generalny DRK wzywa zatem do przeznaczenia na obronę cywilną 20 miliardów euro z planowanego specjalnego funduszu na infrastrukturę.
Czytaj też: