Mów mi "padre"
Były bielski policjant Sławomir Z., zwany przez podlegających mu gangsterów "padre" lub "padrino" (ojciec chrzestny), stanął przed Sądem Rejonowym w Bielsku-Białej. Prokuratura zarzuca mu popełnienie 21 przestępstw, w tym kierowanie grupą przestępczą o charakterze zbrojnym. Wraz z nim na ławie oskarżonych zasiadło trzech członków grupy.
07.11.2003 | aktual.: 07.11.2003 16:20
Grupa działała od czerwca 1999 roku do lipca 2000 roku w w Bielsku-Białej i innych miejscowościach. Wśród zarzucanych jej przestępstw są przestępstwa przeciwko mieniu, dokumentom, obrót środkami odurzającymi i psychotropowymi, a także handel bronią.
Sławomirowi Z. zarzucono, że kierując grupą uczynił z działalności przestępczej stałe źródło dochodu. Jako przykład podano zakup za 7,5 tysiąca złotych samochodu honda civic wartości 40 tysięcy złotych. Pomógł w ten sposób Ryszardowi K. w wyłudzeniu odszkodowania w kwocie ponad 33 tysięcy złotych za rzekomą kradzież pojazdu.
W akcie oskarżenia znalazł się także zarzut dwukrotnego przedłożenia nieprawdziwych zaświadczeń o zatrudnieniu oraz nierzetelnego wniosku o przyznanie kredytu. Były policjant usiłował w ten sposób wyłudzić w jednym z banków 28 tysięcy złotych kredytu. Fałszerstwo w porę wykryli bankowi urzędnicy.
Sławomirowi Z. zarzucono, że kryjąc przestępców, pomagał uniknąć kary złodziejom samochodów, nakłaniał do składania fałszywych zeznań i ujawniał członkom swojej grupy tajemnice służbowe. Oskarżonemu zarzucono również, iż co najmniej dwa razy udostępnił broń służbową osobom nieuprawnionym i posiadał bez zezwolenia amunicję do broni palnej.
W piątek Sławomir Z. nie przyznał się do winy. W oświadczeniu, które odczytał, zarzucił prokuraturze tendencyjne prowadzenie postępowania przygotowawczego, wskazując na naruszenia procedury występujące w prowadzonym przeciwko niemu postępowaniu.
Pozostałym oskarżonym zarzucono udział w przestępstwach, które zarzucono Sławomirowi Z. Wszystkim grozi kara do 15 lat więzienia.
Sławomir Z. był oficerem zatrudnionym w wydziale kryminalnym bielskiej policji. Prokuratorzy uważają, że w swej grupie pozował na swoistego "ojca chrzestnego". Podlegającym mu gangsterom kazał do siebie mówić "Padre", a później także "Padrino" (ojciec chrzestny).
Rzecznik Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej sędzia Jarosław Sablik poinformował, że wcześniej przed sądem odpowiadało już sześciu innych członków grupy Sławomira Z. Wszyscy przyznali się do winy i dobrowolnie poddali się karze. Wśród nich była między innymi pracownica wydziału komunikacji bielskiego magistratu i złodziej samochodów. Bielski Sąd Rejonowy skazał ich na kary: od grzywien do po półtora roku więzienia.