Motocyklista, który umierał aż 28 razy
Motocykliście Stevenowi Nixonowi serce przestawało bić aż 28 razy - informuje Sky News. Doznał wypadku w Anglii i lekarze próbowali ratować mu życie. Dopiero operacja serca uratowała Stevenowi życie i utrzymała akcję serca.
W zeszłym roku motocyklista miał poważny wypadek. Zderzył się z samochodem. Wówczas ratownicy, którzy przybyli na miejsce wypadku reanimowali go aż 5 razy. Kolejne 23 razy jego serce zatrzymywało się w szpitalu, do którego trafił.
Lekarze nigdy wcześniej nie mieli takiego przypadku.Trudno im oszacować jak wiele reanimacji musieliby przeprowadzić gdyby nie zdecydowali się na wszczepienie rozrusznika serca.
- Steven jest niezwykły, ponieważ jego serce rozwinęło zagrażające życiu zaburzenia rytmu, co oznaczało, że ekipa ratunkowa nie mogła zająć się jego pozostałymi obrażeniami. Zabrałam go do laboratorium, żeby dowiedzieć się, czy możemy cokolwiek dla niego zrobić. Tam okazało się, że Steven ma uszkodzoną arterię, przez co serce nie jest zaopatrzone w krew - opowiada dr Dawn Adamson, kardiolog zajmująca się rannym.
Nixon żyje do dziś i ma się dobrze. Rok po wypadku, odwiedził szpital i lekarzy, którzy go uratowali. - Gdyby nie ich pomoc, moja rodzina nie miałaby ojca ani męża - powiedział motocyklista.