Mosze Jaalon ministrem obrony Izraela
Premier Izraela Benjamin Netanjahu mianował ministrem obrony jako odpowiedniego "na niespokojny czas" na Bliskim Wschodzie, jak to określił, jednego z "twardogłowych" swej partii Likud, Mosze Jaalona.
17.03.2013 | aktual.: 18.03.2013 03:09
"Minister na niespokojny czas"
- W tak kluczowym momencie dla bezpieczeństwa Państwa Izrael, kiedy wokół panuje tak niespokojny czas, ważne jest, aby to stanowisko objął człowiek o doświadczeniu Mosze Jaalona - powiedział Netanjahu, wręczając mu nominację w swym biurze w Jerozolimie.
Jaalon ma opinię jednego z najbardziej radykalnych członków prawicowego Likudu i wywołał wiele polemik, gdy nazwał Palestyńczyków "rakiem", a główną organizację pacyfistyczną w Izraelu "wirusem". Rozważał także publicznie ewentualność dokonania zamachu na prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada.
Niemniej jednak uważany jest za jednego z bardziej realistycznie myślących polityków sceptycznie nastawionych do planów ewentualnego izraelskiego ataku na Iran w celu udaremnienia kontynuacji jego programu atomowego.
Danny Danon
Zastępca Jaalona został Danny Danon, deputowany Likudu, krytykowany przez opozycję z powodu "niedemokratycznych" wystąpień.
Danon, który według izraelskich mediów liczył na to, że zostanie ministrem obrony, ogłosił komunikat, w którym oświadczył: "Bezpieczeństwo naszego kraju jest autentycznie zagrożone, zarówno jeśli chodzi bezpośrednio o nasze granice, jak i ze strony dalszych wrogów".
Były izraelski minister spraw zagranicznych i lider ultraprawicowej partii Nasz Dom Izrael Awigdor Lieberman wyraził w związku z nominacją Jaalona nadzieję, że wyda on żołnierzom rozkaz strzelania do Palestyńczyków, którzy odważą się atakować ich kamieniami.
Lieberman, dla którego premier Netanjahu rezerwuje do czasu zakończenia procesu z oskarżenia o defraudację tekę szefa dyplomacji, oświadczył, że należy zmienić regulaminy obowiązujące w izraelskim wojsku: rozkazać mu otwieranie ognia do "terrorystów, którzy rzucają kamieniami" - napisał w niedzielę w swym wydaniu internetowym dziennik "Jerusalem Post".
Konflikt narasta
Jak informuje Szin Bet, służba izraelskiego wywiadu wewnętrznego, na którą powołuje się dziennik, w ostatnim miesiącu nasiliły się incydenty wywoływane przez Palestyńczyków. W lutym było ich około stu w porównaniu z 56 incydentami w styczniu.
Przed trzema dniami w wypadku drogowym, którego sprawcami byli Palestyńczycy rzucający kamieniami, zostało ciężko ranne dwuletnie izraelskie dziecko.