ŚwiatMoskwa: tysiące ludzi wyszły na ulicę. Bronią wolności słowa w internecie

Moskwa: tysiące ludzi wyszły na ulicę. Bronią wolności słowa w internecie

Około 10 tysięcy uczestników wzięło udział w manifestacji "Za wolny internet" w centrum Moskwy. To reakcja na blokadę przez władze komunikatora Telegram.

Moskwa: tysiące ludzi wyszły na ulicę. Bronią wolności słowa w internecie
Źródło zdjęć: © YouTube.com/Radio Svoboda
Violetta Baran

30.04.2018 | aktual.: 30.04.2018 17:00

Protest zorganizowała Partia Libertariańska. Organizatorzy zgłosili do władz miejskich przemarsz i wiec z udziałem około 5 tys. ludzi na moskiewskim Prospekcie Akademika Sacharowa. Już wiadomo, że w manifestacji bierze udział dwa razy tyle manifestantów.

"Jeśli popieracie wolność słowa, wolność internetu i postęp cyfrowy - przychodźcie na mityng!" - apelowała partia na swojej stronie internetowej. Wzywała też chętnych do wzięcia udziału w demonstracji, by przynieśli ze sobą papierowe samolociki - taki symbol widnieje w logo komunikatora.

Akcję poparł założyciel Telegramu Paweł Durow. "Rosja znajduje się na rozdrożu - jeszcze nie wprowadzono całkowitej cenzury. Bez podjęcia działań Rosja straci Telegram i inne popularne serwisy" - napisał na swoim profilu na portalu Vkontakte. "Wasz aktywny udział może zmienić bieg historii!" - apelował Durow.

Na wiec przyszli także rosyjscy opozycjoniści, m.in. Aleksiej Nawalny i Ilja Jaszyn.

Uczestnicy krzyczą "Telegram","Wolność internetu", ale także "Rosja będzie wolna" i "Precz z carem".

Według Partii Libertariańskiej blokada Telegramu jest hańbą; wiec przebiega pod hasłami przywrócenia dostępu do komunikatora. Organizatorzy zapowiedzieli, że będą domagać się dymisji szefa Roskomnadzoru, Aleksandra Żarowa.

To już kolejna demonstracja w obronie Telegramu. Pierwsza odbyła się 22 kwietnia.

Roskomnadzor rozpoczął blokadę Telegramu po tym, jak firma go prowadząca nie udostępniła kluczy kryptograficznych służących do deszyfrowania korespondencji przesyłanej za pomocą aplikacji. Zażadała tego od Telegramu Federalna Służba Bezpieczeństwa.

Blokada komunikatora rozpoczęła się 16 kwietnia. Roskomnadzor zablokował w pierwszych dniach ponad 18 milionów adresów IP, które Telegram wykorzystywał do obchodzenia blokady. To zakłóciło działanie innych stron i usług internetowych w Rosji.

Źródło: svoboda.org

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

internetrosjamoskwa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)