Moroz: powstanie koalicja antykryzysowa na Ukrainie
Przewodniczący Rady Najwyższej (parlamentu)
Ukrainy Ołeksandr Moroz ponownie ogłosił fakt powołania
antykryzysowej koalicji, do której wchodzi Partia
Regionów Ukrainy, socjaliści i komuniści.
18.07.2006 | aktual.: 18.07.2006 12:11
Proprezydencka Nasza Ukraina oświadczyła, że przechodzi do opozycji, a Julia Tymoszenko wezwała opozycyjnych deputowanych do złożenia mandatów parlamentarnych, co - według niej - ma doprowadzić do nowych wyborów.
Krok Moroza był odpowiedzią na pretensje jego byłych sojuszników z tzw. pomarańczowej koalicji, którzy twierdzili, że Socjalistyczna Partia Ukrainy, porzucając koalicję naruszyła regulamin parlamentu.
Zgodnie z nim należało o tym poinformować na 10 dni przed powołaniem nowej większości parlamentarnej. Właśnie we wtorek minęło 10 dni od czasu, gdy socjaliści oficjalnie ogłosili, że wychodzą z pomarańczowej koalicji z Blokiem Tymoszenko i Naszą Ukrainą i wchodzą w koalicję z "regionałami" i komunistami.
W odpowiedzi na oficjalne powołanie koalicji antykryzysowej Tymoszenko zaapelowała do deputowanych Naszej Ukrainy o złożenie mandatów poselskich. Zaznaczyła, że jeśli uczyni to przynajmniej 150 deputowanych, prezydent Wiktor Juszczenko ma prawo rozwiązać parlament. W wyniku marcowych wyborów parlamentarnych Blok Tymoszenko i Nasza Ukraina uzyskały ogółem 210 mandatów.
Nasza Ukraina, gratulując przeciwnikom politycznym powołania większości, ogłosiła tymczasem, że przechodzi do opozycji. Przemawiający w imieniu tego bloku Anatolij Kinach podkreślił jednocześnie, że "opozycja powinna otrzymać funkcje w parlamencie, pozwalające jej kontrolować władzę".
Właśnie w tym celu deputowani Bloku Tymoszenko i Naszej Ukrainy wysunęli swe kandydatury na stanowiska szefów komisji parlamentarnych.
Jarosław Junko