Morderstwo Medyceusza odkryto po 400 latach?
Włoscy naukowcy są przekonani, że odkryli
wreszcie dowody morderstwa popełnionego 400 lat temu. Historycy
od dawna przypuszczali, że książę Toskanii Franciszek I Medyceusz
Wielki i jego druga żona, Bianca Cappello, nie umarli na malarię,
lecz zostali otruci. Brakowało jednak dowodów.
Zdobyli je specjaliści medycyny sądowej i toksykolodzy z Uniwersytetu we Florencji.
Franciszka I truto stopniowo; symptomy zgadzają się z objawami zatrucia arszenikiem - powiedziała profesor historii medycyny Donatella Lippi, która uczestniczyła w badaniach opublikowanych w najnowszym wydaniu specjalistycznego pisma "British Medical Journal".
Naukowcy Francesco Mari, Aldo Polettini, Elisabetta Bertol i Lippi zbadali próbki włosów księcia pobrane z grobu w kaplicy Medyceuszy we Florencji oraz próbki ze szczątków znalezionych w dzbanach w krypcie kościoła Santa Maria a Buonistallo, 20 km od Florencji. Badania włosów nie przyniosły znaczących rezultatów. Natomiast badania szczątków wątroby wykazały "znacząco wyższy" poziom arszeniku.
Franciszek I rządził od roku 1574 aż do śmierci 17 października 1587 roku. Zmarł w wieku lat 46, po 11 dniach choroby, na kilka godzin przed Biancą. Skoro Franciszek został otruty, kto popełnił zbrodnię?
Zdaniem ekspertów, mimo iż nie ma na to dowodów, jedyną osobą, która miałaby w tym cel, był jego brat, kardynał Ferdynand Medyceusz, któremu groziło wykluczenie z sukcesji. Pragnął władzy nad całym Wielkim Księstwem Toskanii, a jego zachowanie wzbudza podejrzenia: zajął się chorobą brata, wysyłał biuletyny o jego zdrowiu do Stolicy Świętej, bagatelizując stan Franciszka. Po śmierci brata i Bianki zarządził natychmiast sekcje - krok niezwykły, który mógł mieć na celu zatarcie śladów zbrodni.
Podczas autopsji usunięto zmarłym organy wewnętrzne i włożono do dzbanów. Umieszczono je w podziemiach kościoła, niedaleko willi, w której małżonkowie zmarli. Lippi odnalazła je, kierując się wskazówkami z dokumentu, który wykryła wcześniej.
Brzmi to wszystko bardzo rozsądnie - uważa toksykolog Richard J. Hamilton z Uniwersytetu Drexel w stanie Filadelfia. - Ustalono co się dało, porównano DNA. Jego zdaniem rezultaty badań w pełni zgadzają się z tezą o otruciu.
Hamiltona dziwi tylko, że Franciszka, który sam interesował się alchemią i chemią i którego podejrzewano o otrucie pierwszej żony, otruto tak szybko i bez trudu.
Profesor Lippi jest konsultantem szerszego programu badań szczątków wszystkich Medyceuszy - jednego z najpotężniejszych arystokratycznych rodów w XV i XVI wieku w Europie - którzy z Florencji uczynili jedno z najważniejszych miast Europy.
Medyceusze władali Florencją, a potem Wielkim Księstwem Toskanii od 1430 do 1737 roku. Zasłynęli jako koneserzy i mecenasi sztuki, finansiści. Wspierali takich artystów jak Donatello, Michał Anioł, Botticelli, Leonardo da Vinci. Trzech Medyceuszy zostało papieżami, dwie Medyceuszki - królowymi Francji. Córką otrutego Franciszka była Katarzyna Medycejska, matka trzech królów Francji, m.in Henryka III, który Jako Henryk Walezy władał Polską (1573-1574); trzy z jej córek zostały żonami władców europejskich.