Morawiecki po rozmowach ws. NATO. Jest apel
Premier Mateusz Morawiecki zabrał głos po spotkaniu grupy unijnych państw NATO. Według szefa polskiego rządu "nie zrobiliśmy wystarczająco dużo, aby bronić Ukrainy". - Wzywam do dalszych dostaw broni do tego kraju - dodał Morawiecki.
14.06.2022 | aktual.: 14.06.2022 22:22
Premier Mateusz Morawiecki bierze udział w spotkaniu przedstawicieli grupy państw unijnych należących do NATO. Spotkanie zorganizowano w ramach przygotowań do czerwcowego szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Madrycie.
- Dziękuje za zgromadzenie w tym miejscu, by omówić najważniejsze zagadnienia dla świata. Ważne jest, abyśmy umacniali więzi transatlantyckie w obliczu zagrożenia Rosji i wojny na Ukrainie - podkreślił premier.
- Zadaliśmy sobie także pytanie krytyczne - czy jesteśmy jednomyślni wobec tego, co dzieje się na Ukrainie? Nie zrobiliśmy wszystkiego, by obronić Ukrainę, ale wzywam wszystkich do tego, aby wesprzeć ją dostawą broni i niezbędnym wsparciem - dodał.
- Nie możemy sobie wyobrazić takiego scenariusza, w którym Ukraina by przegrała. To byłaby absolutna porażka i katastrofa naszych wartości - mówił Morawiecki.
- W Ukrainie toczy się wojna o Europę przeciwko imperializmowi rosyjskiemu. Rosja i Władimir Putin wyciągnęli z nowoczesnej historii to, co najgorsze: imperializm, kolonializm, nacjonalizm - stwierdził premier.
Dlatego też - jak podkreślił - wszyscy musimy walczyć z Rosją i musimy zjednoczyć w tym celu nasze wysiłki.
Morawiecki zwracał też uwagę na wysokie ceny surowców oraz zboża. - To kolejna broń Kremla wykorzystana przeciwko wolnemu światu. Putin chce sprawić, by głód zapanował w Afryce i na Bliskim Wschodzie, mając nadzieję na kolejny kryzys migracyjny, który zdestabilizuje UE - zaznaczył.
- Dlatego musimy podjąć bardzo zdecydowane kroki, tu i teraz wobec tej wojny w Ukrainie - oświadczył Morawiecki.
Stoltenberg: historyczny szczyt w Madrycie zmieni NATO, które będzie jeszcze silniejsze
Do czerwcowego wydarzenia nawiązał na konferencji prasowej szef NATO, Jens Stoltenberg. Powiedział, że będzie to "szczyt, który zmieni NATO, i w którym wezmą udział wszyscy przywódcy (państw - przyp. red.) NATO, dzięki temu NATO będzie silniejsze w tych niebezpiecznych czasach".
Mówił, że podczas spotkania w Hadze omawiana była potrzeba nieustannego wsparcia dla Ukrainy, zarówno w perspektywie krótkoterminowej jak i długoterminowej.
- W odpowiedzi na inwazję rosyjską zwiększyliśmy naszą możliwość obrony każdego cala terytorium NATO, w Madrycie podejmiemy kolejne kroki i ustalimy kolejne kroki do wzmocnienia naszej postawy. Dziś rozmawialiśmy o potrzebie większej gotowości i większej obecności, zarówno jeśli chodzi o żołnierzy, jak i sprzęt, musimy również zainwestować więcej w obronę naszych granic jak i zwiększyć nakłady na wspólną obronność - powiedział Stoltenberg.
Dodał, że podczas szczytu omówione zostaną również historyczne wnioski Finlandii i Szwecji o przystąpienie do NATO. - Ich obecność w NATO sprawi, że nasz sojusz będzie silniejszy - podkreślił.
Stoltenberg przekazał, że rozmawiał z premierami Finlandii oraz Szwecji i widzi, że są gotowi podjąć wszystkie kroki konieczne w procesie akcesyjnym.
Przeczytaj też: