Morales chce zapobiec wojnie Wenezueli i Kolumbii
Prezydent Boliwii Evo Morales wezwał prezydentów państw Ameryki Łacińskiej do natychmiastowego zorganizowania szczytu, który pomógłby rozwiązać narastający konflikt między Wenezuelą a Kolumbią - podaje Reuters
25.07.2010 | aktual.: 25.07.2010 05:12
- Szykuje się wojna i Boliwia, wraz z innymi państwami Unii Narodów Południowoamerykańskich (UNASUR), nie powinna pozwolić na wybuch wojny między bratnimi krajami - powiedział Morales w telewizyjnym wystąpieniu.
W czwartek prezydent Wenezueli Hugo Chavez ogłosił, że zrywa stosunki dyplomatyczne z Kolumbią i zarządził "alert najwyższego stopnia" na granicy wobec ryzyka, że prezydent Kolumbii Alvaro Uribe, kierując się "nienawiścią do Wenezueli", mógłby zdecydować się na akcję wojskową w regionie.
Deklaracja padła w chwili, gdy kończyła się w Waszyngtonie zwołana na wniosek Kolumbii nadzwyczajna sesja Stałej Rady Organizacji Państw Amerykańskich, na której kolumbijski ambasador przy tej organizacji, Luis Alfonso Hoyos, zażądał powołania międzynarodowej komisji do zbadania w ciągu 30 dni prawdziwości oskarżeń o przebywanie na terytorium Wenezueli 1,5 tys. lewicowych kolumbijskich partyzantów.
Chavez ostrzegł w piątek sąsiednią Kolumbię przed próbami sprowokowania konfliktu i zagroził, że jakikolwiek atak na jego kraj spowoduje reakcję.
Morales, blisko sojusznik Chavesa ostrzegł w swym wystąpieniu, że region znalazł się na krawędzi wojny ze względu na proamerykańska politykę prezydenta Uribe.
Boliwijski prezydent nalega na zorganizowanie specjalnego szczytu UNASUR, by znaleźć pokojowego rozwiązanie dla konfliktu między Caracas a Bogotą.
Większość analityków politycznych - podkreśla Reuters - jest zdania, że wybuch wojny między Wenezuela a Kolumbią jest mało prawdopodobny. W sobotę na granicy tych państw panował spokój.