Monachium: negocjacje i demonstracje
Paul Wolfowitz (AFP)
Zastępca sekretarza obrony USA Paul Wolfowitz
powiedział w sobotę na konferencji o bezpieczeństwie w Monachium,
że kraje które będą tolerowały lub wspierały terroryzm, poniosą
konsekwencje.
Nasze działania muszą mieć na celu zapobieganie terroryzmowi, a nie jedynie ukaranie. Jesteśmy w stanie wojny. Najlepszą obroną jest atak - powiedział Wolfowitz.
Państwa, które wybiorą tolerowanie terroryzmu i odmówią podjęcia działań, albo, co gorsza, będą nadal wspierały terroryzm, poniosą tego konsekwencje - dodał.
Wolfowitz nie wymienił nazwy żadnego państwa, jednak odniósł się do wygłoszonego w tym tygodniu orędzia prezydenta USA George`a W. Busha, który określił Irak, Iran, i Północną Koreę jako oś zła, dążącą do rozwijania broni masowego zniszczenia.
Według zastępcy sekretarza obrony, ataki 11 września były tylko bladym cieniem tego co stałoby się, gdyby terroryści mieli broń masowego zniszczenia.
Tymczasem przeciwko monachijskiej konferencji protestowało w sobotę kilka tysięcy osób. Demonstracje zorganizowano mimo zakazu władz miasta. W sobotę nie doszło do gwałtownych starć, choć przez kilka godzin demonstranci przeciwstawiali się policji.
Do wieczora zatrzymano 160 osób.
W piątek wieczorem doszło w centrum Monachium do zamieszek. Policja zatrzymała 300 osób, z których kilkadziesiąt nadal pozostaje w areszcie.
Bezpieczeństwa prawie 400 uczestników konferencji z 40 krajów strzeże 3.000 policjantów. Okolice wokół miejsca obrad, luksusowego hotelu "Bayerishce Hof", są zamknięte dla ruchu. (and)