MON wstrzymuje gigantyczny kontrakt wart 600 mln zł
Ministerstwo obrony zwleka z podpisaniem wartej 600 milionów złotych umowy na dostawę wyposażenia korwety Gawron -donosi "Rzeczpospolita". Gawron to pierwszy okręt wojenny powstający w wolnej Polsce. Całe przedsięwzięcie warte miliard dwieście milionów złotych jest zagrożone, bowiem kłopoty ma polska stocznia wojenna.
Wiceminister obrony Zenon Kosiniak-Kamysz odpowiedzialny za modernizację armii, ze względu na tarapaty stoczni wstrzymuje podpisanie kontraktu z holenderską firmą, która ma wyposażyć korwetę w skomplikowany elektroniczny system walki. Sytuację komplikuje fakt, że start inwestycji zależy też od uzgodnień offsetowych z zagranicznym dostawcą systemów radarowego, rozpoznania i uzbrojenia.
Wiceszef MON przyznaje, że gdyby stocznia upadła armia miałaby problem nie tylko z dokończeniem Gawrona, ale także z remontem głównej jednostki logistycznej ORP "Admirał Xawery Czernicki". Jednak resort obrony nie dopuszcza myśli o upadku stoczni, bo tylko ona w kraju dysponuje technologią remontowania systemów bojowych eksploatowanych aktualnie okrętów.