MON przeprosi b. wiceprezesa Orlenu za raport WSI
Były wiceprezes PKN Orlen Krzysztof Kluzek
jest następną osobą, którą MON ma przeprosić za umieszczenie w
raporcie z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych.
Sąd Okręgowy w Warszawie odroczył do 17 czerwca ostateczne zawarcie ugody w procesie wytoczonym MON przez Kluzka. Powodem odroczenia była nieobecność pełnomocnika MON.
Adwokat Kluzka mec. Barbara Kardynia powiedziała, że gotowy jest już tekst ugody, w której MON ma przeprosić powoda za nieprawdziwe informacje na jego temat w raporcie. Kardynia dodała, że do uzgodnienia pozostała kwestia, na której stronie "Gazety Wyborczej" przeprosiny mają się ukazać. W ramach ugody powód zrezygnuje z roszczeń finansowych. Domagał się od MON wpłaty 5 tys. zł na cel społeczny.
W ujawnionym w lutym 2007 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego raporcie podano, że Kluzek miał w 2004 r. "oferować swoją współpracę" szefowi WSI gen. Markowi Dukaczewskiemu. W notatce dla premiera Marka Belki Dukaczewski pisał potem, że "Kluzek twierdzi, iż posiada dane, z których wynika, że WSI w sposób nieformalny wpływają na politykę paliwową państwa, decyzje zarządu PKN Orlen, a także, że dysponuje listą osób z PKN Orlen powiązanych z WSI".
Szef WSI zapewniał wtedy premiera, że "analiza zasobów kadrowych operacyjnie nie potwierdziła powiązań wymienionych przez pana Krzysztofa Kluzka osób z WSI". W raporcie była też wzmianka o Kluzku, że "odrzucił propozycje łapówki wielkości 1 mln 200 tys. zł".
Kluzek powiedział po rozprawie, że to Dukaczewski zwrócił się do niego o spotkanie, gdy ze swoich źródeł dowiedział się o tym, co mówił Kluzek - a było to już po jego odejściu z Orlenu. Kluzek zaprzeczył też, by proponował szefowi WSI swą współpracę. Dodał także, że nic nie wie o propozycji łapówki.
Sam Dukaczewski w wypowiedziach dla mediów po publikacji raportu podkreślał, że Kluzek nie proponował mu współpracy, a gdy zeznawał przed komisją weryfikacyjną WSI nie padło ani jedno pytanie na temat Kluzka. Według Kluzka, prawdopodobnie właśnie na podstawie notatki dla Belki komisja uznała, że oferował współpracę Dukaczewskiemu.
Innym pozwanym przez Kluzka w tym procesie był Antoni Macierewicz, który sygnował raport, ale Kluzek wycofał powództwo.
Niedawno Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia umorzył proces karny o zniesławienie, jaki Kluzek wytoczył Macierewiczowi, a sprawę przekazał warszawskiej prokuraturze okręgowej, która prowadzi śledztwo w sprawie przekroczenia przez Macierewicza uprawnień przy przygotowywaniu raportu.
W marcu tego roku Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał MON przeprosiny i wypłatę 30 tys. zł dla publicysty Jerzego Marka Nowakowskiego za nieprawdziwe informacje zamieszczone o nim w raporcie. Sąd uznał, że procedury przewidujące publikację raportu nie spełniają norm rzetelności, bo nie zawierają gwarancji obrony interesu jednostki. Był to pierwszy wyrok, który nakazał organowi państwa przeprosiny za raport.
Minister obrony Bogdan Klich uznał słuszność orzeczenia i zapowiedział odwołanie od części wyroku nakazującej wypłatę pieniędzy. Dodał, że jeśli sąd II instancji nakaże tę wypłatę, resort wystąpi z oczekiwaniami finansowymi wobec Macierewicza.
Pełnomocnik MON Mirosław Moch zapowiadał, że w większości z 14 procesów wytoczonych MON przez osoby wymienione w raporcie ma dojść do ugody i stosownych przeprosin.
MON zobowiązał się już, że przeprosi grupę ITI i jej współwłaścicieli Jana Wejcherta i Mariusza Waltera. Toczą się jeszcze procesy wytaczane za raport ministerstwu lub Macierewiczowi m.in. z powództwa Zygmunta Solorza i Piotra Nurowskiego z Polsatu, Andrzeja Grajewskiego, Jarosława Szczepańskiego, Milana Suboticia.