MON opublikował fragmenty notatek z kwietnia 2010 roku dotyczących katastrofy smoleńskiej
• MON opublikował fragmenty notatek z kwietnia 2010 roku dotyczących katastrofy smoleńskiej
• Ich ujawnienie ma związek ze słowami przewodniczącego Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego Jerzego Millera
19.09.2016 | aktual.: 20.09.2016 14:41
Jerzy Miller w wywiadzie w Onet.pl przywołał notatkę jednego z członków komisji, Stanisława Żurkowskiego, który w sierpniu 2010 roku opisywał to, że polscy eksperci nie zostali dopuszczeni do badań. - Jeśli wypadek byłby w sierpniu, to miałby rację. Tyle, że wypadek był w kwietniu. Już 10 kwietnia nasi specjaliści byli na miejscu i bezzwłocznie podjęli badania - mówił Miller. Szef komisji podkreślał, że ta notatka dotyczyła późniejszego wyjazdu. Dodał, że "rzeczywiście wtedy nie było możliwości realizacji wszystkich punktów programu wizyty. Ale to nie znaczy, że w ogóle nigdy nie badaliśmy wraku".
Ministerstwo Obrony Narodowej, w związku z wypowiedziami Jerzego Millera oraz polityków Platformy Obywatelskiej, przedstawiło fragmenty notatek płk. Mirosława Grochowskiego dla MON z 12, 13, 14 i 15 kwietnia 2010 roku.
Poniżej publikujemy treść notatek upublicznionych przez resort obrony (zapis oryginalny):
12 kwietnia 2010 r. godz. 9:35:
"Edmund Klich zapytał o przepustki dla przedstawicieli Komisji w celu ciągłego dostępu do miejsca zdarzenia. Strona rosyjska odpowiedziała, że przedstawiciele naszej Komisji będą towarzyszyć w działaniach przedstawicieli ich Komisji, a oddzielnych przepustek nie będzie.
Płk Grochowski poprosił o dostęp do oryginalnych danych rejestratorów. Gen. Bajnietow odpowiedział, że wszystkie dane są obecnie w dyspozycji prokuratury i należy poprosić prokuraturę o dostęp do tych oryginalnych danych."
13 kwietnia 2010 r. godz. 10:15:
"(...) pomimo ustaleń z dnia poprzedniego, nie zezwolono przedstawicielom strony polskiej na udział w odprawie Komisji Badania Wypadków Lotniczych, zorganizowanej o godz. 9.30.
(...) Gen. Bajnietow oświadczył, że z wraku samolotu został wydobyty agregat (...) agregatem tym był rejestrator typu ATM QAR (eksploatacyjny), wydobyty z miejsca zdarzenia bez obecności przedstawicieli strony polskiej.
Na zakończenie spotkania pan E.Klich poinformował gen. Bajnietowa, że w dalszym ciągu nie wystawiono przepustek przedstawicielom polskiej strony upoważniających do wejścia na teren lotniska oraz miejsca zdarzenia.
Na chwilę obecną z uwagi na brak dostępu do pełnej informacji z prac Komisji praca przedstawicieli polskiej grupy roboczej ogranicza się do zbierania materiałów, udostępnianych przez stronę rosyjską."
Zarówno w dniu 14 jak i 15.04.2010 r. członkowie polskiej grupy roboczej mieli utrudniony, a wręcz zabroniony dostęp do miejsca zdarzenia, szczątków wraku samolotu, pomimo posiadania przepustek wystawionych w dniu 14.04.2010 r. przez stronę rosyjską.
14.04.2010 r.
"Rekonesans środków ubezpieczenia lotów: Przed wejściem na teren obiektu zabroniono wykonywać zdjęć oraz nagrywać prowadzone rozmowy na dyktafon. W związku z tym, zbieranie informacji ograniczyło się do rozmowy z dowódcą obiektu oraz oględzin zewnętrznych radiolatarni."
Ponownie problemem we współpracy ze stroną rosyjską, który wystąpił w dniu 15.04.2010 r. - planowany był oblot środków radiolokacyjnych.
15 04 2010r.
"W dniu 15.04.2010 r. strona rosyjska nie wyraziła także zgody na obecność przedstawicieli polskiej grupy roboczej na naziemnych stanowiskach kierowania podczas prowadzonego oblotu środków (łączącej się z możliwością obserwacji wskaźników środków NEZL) ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa pracy na stanowiskach kierowania. W związku z tym w dniu 15.04.2010 r. strona polska złożyła wniosek, by nasi przedstawiciele uczestniczyli w oblocie poprzez słuchanie korespondencji radiowej na wynośnym stanowisku radiowym (na co też nie wyrażono zgody)."
Na pytanie 'czy będą udostępnione zapisy rozmów telefonicznych ze stanowiska kierowania' p. Morozow odpowiedział, że będą dostępne w przegranym zapisie cyfrowym. Na co powiedziałem, że chodzi nam o zapisy oryginalne, nie kopiowane jeszcze do komputera. Przewodniczący powiedział, że będzie z tym trochę problemów, bo jest to zabezpieczone przez prokuraturę i komisja rosyjska musi najpierw sprawdzić czy jest wszystko oraz że będzie to bardzo pracochłonne.
- czy będzie dostępny zapis z kamer przemysłowych zlokalizowanych w pobliżu stacji meteo. Po chwili konsternacji przekonywano nas, że nie ma kamer;
- czy był zapis z kamer zamontowanych do rejestracji wskaźnika radiolokacyjnego w dniu katastrofy: nie wiedzą , wyjaśnią;
- czy mają specjalną procedurę na lądowanie VIP – nie wiedzą, przewodniczący zdawał się nie wiedzieć o czym mówimy.(...)
Zarówno w dniu 14 jak i 15 04 2010 r. członkowie polskiej grupy roboczej mieli utrudniony dostęp, a wręcz zabroniony dostęp do miejsca zdarzenia, szczątków wraku samolotu, pomimo posiadania przepustek wystawione w dniu 14 04 2010 r. przez stronę rosyjską."