MON chce wydać 5 mln złotych na kontrowersyjną analizę
Wynajęci za pięć mln złotych eksperci mają
sprawdzić potrzeby szkoleniowe polskiego lotnictwa, pisze "Życie
Warszawy". Urzędnicy MON są jednak pewni: to oni wykonają całą
robotę.
Obecny system szkolenia pilotów, oparty na szkole w Dęblinie i używanych od 44 lat samolotach TS-11 Iskra, nie nadaje się do przygotowania pilotów F-16. MON chce więc zatrudnić do tego zagraniczne firmy. "Życie Warszawy" dotarło do projektu decyzji ministra obrony Radosława Sikorskiego w tej sprawie.
Z dokumentu wynika, że przed wyborem firmy szkoleniowej ministerstwo wyda 5 mln złotych na opracowanie studium wykonalności przedsięwzięcia. Wyłonieni w przetargu eksperci od inwestycji mają oszacować potrzeby szkoleniowe polskiego lotnictwa i koszty ich realizacji. Pieniądze na studium pochodzić będą z budżetu MON i funduszu modernizacji sił zbrojnych.
Według informacji "Życia Warszawy", pomysł szefa MON spotkał się z oburzeniem w dowództwie lotnictwa wojskowego. Panuje tam przekonanie, że jedynym skutkiem tej analizy będzie zmarnowanie milionów złotych. (PAP)