Polska"Moje odejście z PO to krzyk rozpaczy"

"Moje odejście z PO to krzyk rozpaczy"

Moje odejście z PO to krzyk rozpaczy; zwątpiłem, że coś jeszcze można zmienić - oświadczył senator Paweł Klimowicz, który w czasie senackiej debaty nad ustawą o OFE ogłosił, że opuszcza PO. Dodał, że sprawa OFE była kroplą, która przelała czarę goryczy. Klimowicz zastrzegł, że nie wstępuje do innego ugrupowania; będzie senatorem niezależnym.

"Moje odejście z PO to krzyk rozpaczy"
Źródło zdjęć: © PAP

30.03.2011 | aktual.: 30.03.2011 16:43

"Małopolska nie płacze"

- Małopolska nie płacze - komentował odejście Klimowicza na konferencji prasowej w sejmie szef małopolskiej PO Ireneusz Raś (Klimowicz jest senatorem z Krakowa).

Raś dodał, że w każdym ugrupowaniu zdarza się "czarna owca", a Klimowicz - mówił - spodziewał się, że nie będzie reprezentował Platformy w nadchodzących wyborach do senatu. Raś powiedział też, że Klimowicz startował "ze swojego osiedla" w ostatnich wyborach samorządowych i przegrał. - Myślę, że ta frustracja się zebrała, a senator Klimowicz chciał choć raz w ciągu tych czterech lat funkcjonowania w parlamencie zaistnieć medialnie - ocenił Raś.

Klimowicz powiedział dziennikarzom w senacie, że już od jakiegoś czasu nie uczestniczył w posiedzeniach klubu senackiego PO, ponieważ - jak tłumaczył - często senatorowie dostawali po prostu instrukcje jak mają postępować. - Nie znam takiej partii w Polsce, żeby była tak demokratyczna jak by się chciało (...), takie są realia życia politycznego - ocenił.

Klimowicz powiedział, że przełomem w jego podejściu do PO była decyzja o podniesieniu podatku VAT. - Jestem liberałem gospodarczym, zawsze nim byłem i to było dla mnie pewnym wstrząsem, z którym nie potrafiłem sobie poradzić, a kwestia OFE, to była taka kropla, która przelała czarę goryczy - mówił polityk.

Teraz senator niezależny

W późniejszej rozmowie z dziennikarzami Klimowicz zapewnił, że nie wstępuje do innego ugrupowania; będzie senatorem niezależnym. - To była bardzo trudna i przykra decyzja, ponieważ w PO jestem od początku, od 10 lat. Wstępowałem do PO, żeby obniżać podatki, żeby reformować Polskę. Dzisiejsza decyzja jest takim krzykiem rozpaczy, ponieważ zwątpiłem, że można jeszcze coś zmienić - powiedział dziennikarzom Klimowicz. Dodał, że nie uprzedzał kierownictwa Platformy o zamiarze opuszczenia partii.

Przekonywał, że nie jest "szalonym zwolennikiem OFE", jest natomiast bardzo nieufny w stosunku do ZUS. - Apelowałbym do wszystkich partii politycznych, abyśmy podjęli dyskusję co dalej z ZUS, bo tu jest największy problem, który za kilka lat będzie u naszych drzwi - powiedział.

Sejm w ubiegłym tygodniu uchwalił zaproponowane przez rząd zmiany w Otwartych Funduszach Emerytalnych, zgodnie z którymi składki przekazywane do OFE zostaną obniżone z 7,3% do 2,3%. Debata nad zmianami w OFE rozpoczęła się w senacie w środę rano.

"Spodziewałem się tego"

Przewodniczący senackiego klubu PO Marek Rocki powiedział, że nie jest zaskoczony decyzją Klimowicza, skoro wielokrotnie głosował on inaczej niż pozostali senatorowie PO.

- Spodziewałem się takiego ruchu, ponieważ stało się właściwie nagminne, że senator Klimowicz głosował inaczej niż reszta klubu PO i to niezależnie od tego, czy była dyscyplina, czy nie. Klub wyznaczał mu kary, senator Klimowicz był świadom tego, że jest obserwowany w swoich działaniach związanych z lojalnością wobec ugrupowania politycznego, z którego startował do parlamentu - powiedział Rocki.

Rzecznik klubu zaskoczony

Zaskoczony decyzją Klimowicza był za to był rzecznik klubu PO Krzysztof Tyszkiewicz Zaznaczył jednak, że nie przypomina sobie wypowiedzi senatora, w których krytykowałby zmiany w systemie emerytalnym.

- Wydaje mi się, że pan senator podjął tę decyzję nie konsultując jej z nikim. Powodem może być to, że senator nie czuje się zbyt silny, aby startować w wyborach w okręgach jednomandatowych.(...). Myślę, że senator Klimowicz szukał pretekstu do tego, aby opuścić PO, widocznie widział swoją przyszłość polityczną gdzie indziej - powiedział Tyszkiewicz.

Podkreślił, że wstępne założenia reformy OFE są znane od końca grudnia. - Z klubem rozmawiali na ten temat m.in. premier, minister finansów Jacek Rostowski i minister Michał Boni. Dla nas jest to zaskoczenie, nie przypominam sobie - a jestem na wszystkich posiedzeniach władz klubu i samego klubu - aby senator Klimowicz wcześnie zgłaszał podobne uwagi, czy stawiał sprawę na ostrzu noża - dodał Tyszkiewicz.

Jak powiedział, Klimowicz może nie czuć się wystarczająco silny, aby w kolejnych wyborach do senatu startować w okręgach jednomandatowych. - Albo czuje się na tyle silny - dodał Tyszkiewicz.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (201)