Mohamed Mursi: w Syrii rządzi opresyjny reżim
Prezydent Egiptu Mohamed Mursi oznajmił w Iranie na szczycie państw niezaangażowanych, że reżim prezydenta Syrii Baszara al-Asada jest "opresyjny", a wsparcie dla ludności Syrii było "obowiązkiem etycznym". Po jego słowach delegacja Syrii wyszła z sali. Szef syryjskiej dyplomacji Walid Mu'Allim oskarżył Mursiego o podżeganie do rozlewu krwi.
30.08.2012 | aktual.: 30.08.2012 14:17
- W Syrii trwa rewolucja przeciwko opresyjnemu reżimowi - powiedział Mursi, występując na trwającym w Teheranie 16. szczycie Ruchu Państw Niezaangażowanych. Oświadczył, że przelew krwi w Syrii, wywołany trwającym od ponad roku konfliktem, nie zakończy się "bez skutecznego zaangażowania się".
Zaapelował, by w Syrii dokonała się pokojowa transformacja w celu wprowadzenia demokratycznych rządów. Wezwał też opozycję syryjską, by się zjednoczyła.
Telewizja Al-Dżazira podała, że po słowach Mursiego delegacja syryjska wyszła z sali. - Delegacja syryjska opuściła salę, by zaprotestować przeciwko treści wypowiedzi Mursiego, która jest ingerencją w wewnętrzne sprawy syryjskie i podżeganiem do dalszego rozlewu krwi - powiedział Mu'Allim, który wchodzi w skład syryjskiej delegacji na szczyt. Jego słowa przytoczyła państwowa telewizja syryjska.
Czwartek jest pierwszym dniem szczytu Ruchu Państw Niezaangażowanych. Ruch ten skupia formalnie prawie dwie trzecie państw członkowskich ONZ, zwłaszcza azjatyckich, afrykańskich i latynoamerykańskich. Jednak jego znaczenie bardzo osłabło po zakończeniu zimnej wojny.
Iran jest głównym regionalnym sojusznikiem rządów Asada.