"Mógł trzymać się z daleka". Trump zabrał głos ws. Nawalnego

Trump nie obarczył nikogo odpowiedzialnością za nagłą śmierć Aleksieja Nawalnego. W przeciwieństwie do niego, obecny prezydent USA, Joe Biden, a także inni zachodni liderzy, w tym Nikki Haley, była ambasador USA przy ONZ i rywalka Trumpa jasno powiedzieli, że to Władimir Putin stoi za śmiercią Nawalnego.

Podczas wywiadu w ratuszu w Południowej Karolinie, Trump wypowiedział się na temat zmarłego rosyjskiego opozycjonisty, podaje Reuters. - Nawalny znajduje się w bardzo smutnej sytuacji i jest bardzo odważny. Był bardzo odważnym facetem, ponieważ wrócił. Mógł trzymać się z daleka - powiedział Donald Trump.

Były prezydent USA wyraził przekonanie, że Nawalny mógłby być bezpieczny, gdyby zdecydował się na pozostanie poza granicami Rosji. - I szczerze mówiąc, prawdopodobnie byłoby o wiele lepiej, gdyby trzymał się z daleka i rozmawiał spoza kraju, zamiast wracać do kraju, ponieważ ludzie myśleli, że coś takiego może się zdarzyć i rzeczywiście się wydarzyło. To okropna rzecz - dodał.

Rosja zaprzecza wszelkim zarzutom i nadal twierdzi, że Aleksiej Nawalny zmarł z powodu zakrzepu. Trump z kolei porównał swoją sytuację do sytuacji Nawalnego, sugerując, że obaj doświadczyli prześladowań politycznych. Były prezydent USA znany jest z tego, że wielokrotnie wyrażał podziw dla Putina. Twierdzi, że w Stanach Zjednoczonych dochodzi do "prześladowań politycznych".

Czytaj także:

"Jednym ciosem". Sensacyjne doniesienia ws. śmierci Nawalnego

Żona Nawalnego wezwała do walki. Jest reakcja Kremla

Źródło: Reuters