Mogherini: konflikt w Jemenie stwarza szanse dla Al-Kaidy

- Al-Kaida próbuje wypełnić lukę, próżnię, która powstała w kraju, w którym panuje coraz większe bezprawie - powiedziała szefowa dyplomacji UE na elitarnym Uniwersytecie Pekińskim. - Musimy skoncentrować wszelkie możliwe wysiłki na międzynarodowych mediacjach - dodała. - Wiemy, że jednostronne rozwiązania na ogół nie działają, a zwłaszcza nie działają w miejscach takich jak Jemen, gdzie konflikt jest głęboko zakorzeniony lokalnie, a w tle jest skomplikowana sytuacja w regionie - podkreśliła.

Mogherini oświadczyła też, że UE jest wdzięczna Chinom za pomoc w ewakuacji cudzoziemców z Jemenu. Wezwała władze w Pekinie, aby były jeszcze bardziej zaangażowane w rozwiązywanie podobnych kryzysów, tłumacząc, że wydarzenia w Jemenie mogą mieć też wpływ na Chiny. - Te wydarzenia mogą mieć wpływ na bezpieczeństwo nie tylko w Europie, ale także Chinach - dodała.

Chiny apelują o zawieszenie broni w Jemenie

Chiny, które nie są zbytnio zaangażowane politycznie na Bliskim Wschodzie mimo uzależnienia od ropy z regionu, zaapelowały o zawieszenie broni w Jemenie i szukanie politycznego rozwiązania konfliktu.

Szyicki ruch Huti, wspierany przez Iran, walczy o kontrolę nad Jemenem z siłami lojalnymi wobec prezydenta Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego, który w marcu, w obliczu rebelii, zbiegł do Arabii Saudyjskiej. Pod koniec marca koalicja dowodzona przez Saudyjczyków rozpoczęła naloty na pozycje bojowników. Ataki powietrzne są kontynuowane, choć 21 kwietnia informowano, iż misja ta została zakończona.

Na południowym wschodzie kraju coraz aktywniejsza jest Al-Kaida Półwyspu Arabskiego (AQAP), najbardziej ekstremistyczny odłam bojowników sunnickich. Huti, którzy zajęli spore obszary Jemenu, twierdzą, że prowadzą kampanię przeciwko bojownikom Al-Kaidy w kraju.

Rządy prezydenta Hadiego usiłuje przywrócić arabska koalicja, której wsparcie logistyczne zapewniają Stany Zjednoczone, Francja i Wielka Brytania.

Zobacz także - Nie ustaje konflikt w Jemenie