Polska"Moda" na powiększanie miast. Wójt zszokowany planami sąsiadów

"Moda" na powiększanie miast. Wójt zszokowany planami sąsiadów

Miasta, zwłaszcza na Pomorzu, chcą nowych terytoriów. Po tym, jak pobliski Słupsk i Ustka rozpoczęły starania, bo rozszerzyć swe granice, z podobnymi aspiracjami ujawnił się Lębork. I rozmachem pobił sąsiadów na głowę. - Miasto chce podwoić wielkość - mówi nam wójt gminy, na którą władze Lęborka ostrzą sobie zęby.

Burmistrz szykuje się do podłączenia do miasta sąsiedniej gminy
Burmistrz szykuje się do podłączenia do miasta sąsiedniej gminy
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | UM Lębork

Ponieważ do prawie wszystkich wyborów (poza prezydenckimi) zostało jeszcze bardzo dużo czasu, lokalni politycy mają dobry okres, by próbować realizować ambitne, a często wręcz odważne decyzje, o których (w razie niepowodzenia) wyborcy zdążą zapomnieć do czasu następnego pójścia do urn. Do takich należą próby rozszerzenia granic miast.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sytuacja jest poważna. "W niektórych miejscach w zasadzie plaży nie ma"

W ostatnich miesiącach dyskusje na ten temat rozgorzały m.in. w Olsztynie, Gorzowie Wielkopolskim, Przemyślu, Radomiu, Chełmie czy Zbąszynku. Nigdzie nie dzieje się jednak w tej materii tak dużo, jak na Pomorzu Środkowym.

Po tym, jak Słupskowi w zeszłym roku nie powiodło się rozszerzenie, miejscy samorządowcy ochoczo zapowiedzieli przystąpienie do kolejnej próby. Konsultacje w podobnej sprawie zakończyła właśnie Ustka. Natomiast kilkanaście dni temu takie plany ogłosił Lębork, jedno z największych miast na zachodzie województwa pomorskiego, liczące obecnie około 32 tys. mieszkańców.

W zeszłym roku 14-letnie rządy zakończył tam burmistrz Witold Namyślak z PO (wcześniej też był burmistrzem w latach 1993-1998 oraz 2002-2007) i zastąpił go na stanowisku młody, energiczny i znany wcześniej jako aktywny radny Jarosław Litwin, kandydat niezależny z rocznika 1988. Jeśli rozszerzenie się powiedzie, może być ono największym sukcesem jego pierwszej kadencji.

Wszyscy będą mogli wyrazić zdanie

Lębork działa błyskawicznie. Odkąd obwieścił, że chce się poszerzać, jego rada zdążyła już w tej sprawie przegłosować dwie uchwały. Pozwalają one ruszyć z analizami dotyczącymi zmian granic oraz z konsultacjami społecznymi.

- Jest to efekt wniosków skierowanych do Urzędu Miejskiego przez mieszkańców z miejscowości Rybki, Lubowidz oraz właścicieli firm i gruntów sąsiadujących z miastem od zachodniej i północnej strony. Razem blisko 150 osób i z tego co wiem, podpisy wciąż są zbierane - tłumaczy Jarosław Litwin.

- Decyzja o zmianach obszaru miasta i gminy nie zapadnie jutro, ani za tydzień, ani za miesiąc. Odbędą się też konsultacje społeczne, w których swoje zdanie będą mogli wyrazić mieszkańcy gminy Lębork, jak i mieszkańcy gminy Nowa Wieś Lęborska - zapowiedział samorządowiec.

Mapa, którą można znaleźć w miejskim serwisie, jasno pokazuje, że nie chodzi o niewielkie wchłonięcie (np. Olsztyn ma zamiar przejąć jedną małą wieś, działki, kawałek lasu i parę pól). Jeśli chodzi o procentową skalę powiększenia, Lębork rzuca się na bardzo głęboką wodę.

Tak może się wkrótce powiększyć Lębork
Tak może się wkrótce powiększyć Lębork© UM Lębork | UM Lębork

Wójt: Nie spodziewaliśmy się

W Nowej Wsi Lęborskiej są tym wszystkim zszokowani. Jak słyszymy, wcześniej temat zmiany granic nie pojawiał się nawet w plotkach. Samorządowcy zaplanowali tam szereg zadań na ten rok, a teraz muszą wszystko przewrócić do góry nogami. W rozmowie z WP wójt gminy Szymon Medalion nie ukrywa, że nagle pojawił się nowy cel, który od razu stał się priorytetem na następne 12 miesięcy. Będzie nim obrona granic gminy.

- Dla nas ta sytuacja jest absurdalnym zaskoczeniem, nie spodziewaliśmy się tego – komentuje. - Co więcej, minęło raptem 10 dni, odkąd dowiedziałem się o pomyśle, a Lębork już przyjął uchwałę intencyjną w sprawie rozszerzenia granic. Lębork ma niecałe 18 km kw. powierzchni, a chce nam zabrać około 20 km kw. Miasto chce więc podwoić swoją wielkość.

- To tereny bardzo cenne nie tylko ze względu na możliwości zabudowy, ale też atrakcyjne z punktu widzenia przyrodniczego, rolniczego i turystycznego – kontynuuje Szymon Medalion. - To przede wszystkim ziemie położone bezpośrednio przy węzłach nowej drogi ekspresowej S6. Ta droga bardzo przybliży nas do Trójmiasta. My na tych ziemiach w ciągu ostatnich kilku lat zainwestowaliśmy 16 mln zł, mamy nawet zaplanowane tam projekty dróg, zaciągnęliśmy długi na rozwój tych terenów. Co teraz mamy zrobić?

Gmina uruchomiła akcję #JestemZeWsi

Wójt podkreśla, że wiele osób celowo wyprowadziło się z miasta na wieś, by zaznać spokoju. Sam do takich należy. Nadmienia, że większość z tych osób nie chce z powrotem być mieszkańcami miasta.

Samorządowiec dostrzega przy tym, że miasta chcą czerpać dochody z tego, że obszar wpływów tych miast coraz mocniej obejmuje sąsiednie gminy. Przyznaje, że ten problem istnieje, ale jego zdaniem trzeba go rozwiązać systemowo na poziomie centralnym, a nie przez zabieranie ziem podmiejskim gminom. A na zachodzie województwa pomorskiego ten trend jest już bardzo widoczny.

- Brakuje w tym wszystkim refleksji, jakie to przyniesie skutki za 10 czy 20 lat - uważa wójt. - Przecież trzeba brać pod uwagę chociażby ochronę obszarów rolniczych i przyrodniczych. W miastach obowiązują inne zasady zagospodarowania przestrzennego niż na wsiach. Dotyczy to choćby odrolnienia terenu.

Obecne przepisy wymagają zgody rządu na rozszerzenie granic gminy (miasta). Jeśli starania się nie powiodą, można próbować ponownie już w kolejnym roku. Dlatego w parlamencie od wielu miesięcy toczą się dyskusje nad zmianą tych zasad. Jeden z pomysłów przewiduje, by takie starania można było czynić raz na kadencję samorządową.

Nowa Wieś Lęborska właśnie dołączyła do gmin, które najmocniej walczą o zmianę tych przepisów. W ciągu ostatnich dni wójt Medalion był w Warszawie oraz Gdańsku i odbył szereg rozmów na ten temat.

- Najbardziej skupiamy się teraz na łagodzeniu emocji, które wywołała nagła decyzja Lęborka, czyli na rozmowach z mieszkańcami i zapewnianiu ich, że nic się nie wydarzy bez ich wiedzy i zgody – mówi Szymon Medalion. - Prowadzimy również intensywne działania, które mają przekonać decydentów do naszych racji. Rozpoczęliśmy też w sieci akcję #JestemZeWsi, która pokazuje, że mieszkanie na wsi jest fajne.

Mikołaj Podolski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Czytaj również:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (17)