Mocno podzieleni ws. Ukrainy. W tle parasol ochronny NATO
Ukraina od początku wojny prosi szczególnie o pomoc w kwestii ochrony przestrzeni powietrznej. Ta kwestia wciąż nie została rozwiązana. Szczególnie podzielone są Niemcy. Politycy Zielonych i FDP są za ochroną przestrzeni powietrznej nad Ukrainą z terytorium NATO. Natomiast SPD - partia kanclerza - jest przeciwna.
Niemieccy socjaldemokraci nie zgodzą się na ochronę powietrzną Ukrainy z terytorium NATO – zapowiedział szef klubu poselskiego SPD Rolf Mützenich.
- Ochrona ukraińskiej przestrzeni powietrznej przez NATO oznacza odejście od zasady, że nie chcemy aktywnie interweniować w wojnę - powiedział Mützenich dziennikowi "Tagesspiegel". - Klub poselski SPD nie zgodzi się na to - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rakieta spadła na blok w Rosji. Nagranie z momentu uderzenia
"Nieodpowiedzialne i niebezpieczne"
Szef klubu poselskiego dodał, że uważa "takie propozycje za nieodpowiedzialne i niezwykle niebezpieczne". Według niego taka decyzja byłaby "igraniem z ogniem i dokładnie tym, czego chce Putin - pożywką dla jego zagmatwanej narracji o imperialistycznym NATO".
W rozmowie z "Tagesspieglem" Rolf Mützenich przyznał, że "dobre i słuszne" jest dalsze wspieranie Ukrainy, w tym "intensywne za pomocą środków wojskowych, aby mogła ona bronić się przed rosyjskim agresorem".
Jednak klub poselski SPD, do której należy także kanclerz Niemiec Olaf Scholz, w dalszym ciągu stoi na stanowisku, że NATO nie będzie interweniować militarnie.
Bezpieczna strefa nad Ukrainą
Wcześniej posłowie do niemieckiego Bundestagu z opozycyjnej chadeckiej CDU oraz współrządzących partii FDP i Zielonych opowiedzieli się ochroną części przestrzeni powietrznej nad Ukrainą z terytorium NATO. Polityk CDU ds. bezpieczeństwa Roderich Kiesewetter powiedział gazecie "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung", że kraje zachodnie mogłyby zestrzeliwać "bezzałogowe rosyjskie rakiety" nad Ukrainą. Politycy FDP i Zielonych również uznali taką misję za możliwą.
Jak podała "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung", politycy opowiedzieli się m.in. za propozycją, jaką wystosował wojskowy ekspert Nico Lange z Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Jego zdaniem na granicach Ukrainy z Polską, Słowacją, Węgrami i Rumunią można by utworzyć "bezpieczną strefę o szerokości do 70 kilometrów".
- Odciążyłoby to ukraiński system obrony powietrznej i umożliwiłoby mu ochronę frontu - powiedział chadek Roderich Kiesewetter. Przykład Izraela, gdzie USA, Wielka Brytania, Francja i inne kraje pomogły w kwietniu br. odeprzeć poważny irański atak powietrzny, pokazuje, że uczestniczące państwa niekoniecznie muszą w takim przypadku "stać się stroną w wojnie" - dodał polityk chadeckiej opozycji.
Ochrona z terenu Polski czy Rumunii
Pomysł poparli także politycy Zielonych – wiceprzewodnicząca klubu poselskiego Zielonych Agnieszka Brugger i przewodniczący komisji ds. europejskich Anton Hofreiter. Brugger powiedziała "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung", że popiera pomysł "stacjonowania systemów obrony powietrznej na granicach sąsiednich państw, tak aby mogły też być chronione zachodnie części Ukrainy".
Z kolei Hofreiter zaznaczył, że "w dłuższej perspektywie nie powinno się wykluczać obrony powietrznej nad Ukrainą z Polski i Rumunii", jednak w tej chwili "nie jest to przedmiotem debaty". Obecnie główną kwestią jest dostarczenie Ukrainie "znacznie większej ilości" systemów uzbrojenia w ramach zachodniej pomocy zbrojeniowej – powiedział polityk Zielonych.
Pozytywnie o parasolu ochronnym NATO wypowiedział się także poseł do Bundestagu z ramienia współrządzącej FDP Marcus Faber. "Przestrzeń powietrzna nad ukraińskimi regionami przygranicznymi" mogłaby być zasadniczo "chroniona przez systemy obrony powietrznej na terytorium NATO". Jednak teraz brakuje baterii obronnych i pocisków. Dlatego należałoby na dłuższą metę zabezpieczyć niezbędną amunicję. - Uważam, że w tych warunkach jest to możliwe - powiedział Faber.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nagła zmiana. Nowy dowódca wojsk zgrupowania "Charków"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski