Mniej niż połowa Chińczyków chce przyłączenia Tajwanu siłą
Niecała połowa Chińczyków, mieszkańców
ChRL, opowiada się za użyciem siły w celu odzyskania Tajwanu -
wynika z sondażu, przeprowadzonego we wtorek przez niezależną
agencję w Pekinie.
Na użycie siły zgodziło się 43% respondentów ankiety - za "pokojowym zjednoczeniem" Tajwanu z Chinami opowiedziało się natomiast 55% ankietowanych.
Sondaż został przeprowadzony telefonicznie i za pośrednictwem Internetu przez niezależny Chiński Instytut ds. Badań Społecznych.
Wyniki ankiety zostały opublikowane w Pekinie na trzy dni przed kluczowymi wyborami prezydenckimi na Tajwanie, połączonymi z bezprecedensowym referendum na temat chińskich rakiet, wymierzonych w wyspę.
Urzędujący prezydent Chen Shui-bian na początku grudnia zeszłego roku zapowiedział, iż w marcu, wraz z wyborami prezydenckimi na Tajwanie, odbędzie się referendum w sprawie "likwidacji przez Chiny stanowisk rakietowych, wymierzonych w terytorium Tajwanu". Chen nazwał referendum "antywojennym i antyrakietowym"; zastrzegł, iż plebiscyt mógłby zostać odwołany, gdyby Chiny usunęły 496 stanowisk rakiet, wymierzonych w Tajwan.
Tajwańczycy w trakcie wyborów prezydenckich zostaną poproszeni o odpowiedź na trzy pytania plebiscytu. Jedno z nich ma dotyczyć ChRL-owskich stanowisk rakietowych, drugie - wyrażenia stanowiska, czy jeśli ChRL nie zlikwiduje wyrzutni, Tajwan powinien zwiększyć wydatki na zbrojenia. Tajwańczycy mieliby też odpowiedzieć na pytanie, czy chcą nawiązania negocjacji z Pekinem.
Pekin uznaje referendum na Tajwanie za ingerencję w swe wewnętrzne sprawy oraz za wstęp do tajwańskiej deklaracji niezależności od Pekinu. Chiny niezmiennie uważają Tajwan za swoją prowincję, która nielegalnie odłączyła się od macierzy. Także rząd Tajwanu utrzymuje, że jest jedynym legalnym przedstawicielem całych Chin, co zresztą pozostaje zapisane w konstytucji tajwańskiej.
Z informacji mediów wynika, że przed sobotnimi wyborami prezydenckimi na Tajwanie szanse dwu głównych kandydatów - Chen Shui-biana i przywódcy opozycyjnej Partii Nacjonalistycznej (Kuomintangu) Lien Chana zdają się być wyrównane.
Z pekińskiego sondażu wynika natomiast, że w wyborach może zwyciężyć kuomintangowski opozycjonista. Aż 53,5% ankietowanych obywateli ChRL uznało bowiem jego zwycięstwo za pewne - sukcesu Chena oczekuje natomiast tylko 10,7% respondentów pekińskiej ankiety.
Autorzy sondażu nie określili marginesu błędu ankiety. (PAP)