Młodzież Wszechpolska zakłóciła spotkanie z przewodniczącym PE
Siedlecka policja zatrzymała 11 - osobową grupę
członków i sympatyków Młodzieży Wszechpolskiej, którzy we wtorek
zakłócili spotkanie z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego
Josephem Borrellem w Siedlcach (woj. mazowieckie). Twierdzą, że
zostali pobici przez funkcjonariuszy. Policja zaprzecza.
Działacze okręgu mazowieckiego Młodzieży Wszechpolskiej poinformowali, że podczas spotkania z Josephem Borrellem wyrazili sprzeciw wobec prohomoseksualnej postawy Parlamentu Europejskiego. Prezes okręgu Cyprian Gutkowski powiedział, że działacze rozwinęli transparent i skandowali hasła.
Pojawiła się policja i zaczęło się usuwanie siłą działaczy z zebrania. Doszło do przepychanek. Nasi ludzie mają porozrywane kurtki, podbite oczy, rozcięty łuk brwiowy, skręconą nogę. Kopano ich po nogach bez ostrzeżeń. Zrobili obdukcję lekarską - powiedział Gutkowski.
Rzeczniczka siedleckiej policji, starsza posterunkowa Beata Borkowska potwierdziła, że zatrzymano jedenaście osób związanych z tą organizacją. Są to mieszkańcy Siedlec i okolic, w wieku około 20 lat, w tym dwóch nieletnich.
Zaprzeczyła, jakoby protestujący zostali pobici przez policję. Według niej, najpierw Młodzież Wszechpolska została wezwana do zaprzestania wznoszenia okrzyków. Kiedy to nie poskutkowało, protestujący zostali wyprowadzeni.
Przeciwko zatrzymanym zostaną sporządzone wnioski o ukaranie do wydziału grodzkiego Sądu Rejonowego w Siedlcach.
Młodzież Wszechpolska zapowiedziała na środę zwołanie konferencji prasowej w Siedlcach w związku z tą sprawą.
