Młodość w Sejmie
Mają po dwadzieścia kilka lat, są ambitni i mają szczytne cele. Chcą zmienić oblicze polskiej polityki. To młodzi posłowie, którzy w tej kadencji weszli do Sejmu.
20.12.2005 | aktual.: 20.12.2005 08:53
Tomasz Garbowski (26 lat) z SLD, Joanna Skrzydlewska (28) z PO i Krzysztof Bosak (23) z LPR należą do najmłodszych posłów w swoich partiach. Bosak jest najmłodszym posłem Sejmu V kadencji.
To budzi zdziwienie i zainteresowanie mediów i posłów. Ale z drugiej strony to wielka odpowiedzialność, bo wiem, że jako najmłodszemu wszyscy bacznie mi się przyglądają, czy to nie przypadek, że znalazłem się w Sejmie– mówi Bosak.
Jak wygrać
Po prostu wiele lat pracy w terenie, moje nazwisko było identyfikowalne od lat– odpowiada Bosak, pytany o to, co pozwoliło mu wygrać wybory. Praktycznie od klasy maturalnej angażowałem się społecznie i politycznie – dodaje.
Z kolei dla Garbowskiego wybory parlamentarne były ciężkim bojem – do samego końca nie wiedział, czy zostanie wybrany. Elektorat SLD to przeważnie 40-, 60-latkowie, zastanawiałem się, czy będą potrafili zaakceptować 26-letniego kandydata na posła – wspomina swoje obawy. – To ciężka praca – mówi z kolei Skrzydlewska. Wynik bardzo mnie zaszokował. To jest duży kredyt zaufania – dodaje.
Z doświadczeniem
Młodzi posłowie byli już wcześniej działaczami samorządowymi. Garbowski był radnym Opola, Bosak udzielał się w województwie zielonogórskim, a Skrzydlewska była związana z Biurem Promocji, Turystyki i Współpracy z Zagranicą w Łodzi. Zgodnie twierdzą, że Sejm nie onieśmielał ich specjalnie ani nie czuli się w nim zagubieni. Zgodnie również deklarują, że jako młode osoby wniosą do prac Sejmu coś, co powinno zmienić jego wizerunek.
Będę próbował nakłonić koleżanki i kolegów, żeby na to, co się dzieje w Polsce, nie patrzyli tylko przez pryzmat Warszawy. Chodzi mi o to, aby przedstawić politykę z innej strony, z ludzką twarzą – mówi Tomasz Garbowski. Odmienić w jakiś sposób Sejm, sprawić, by był bardziej naturalny. Aby społeczeństwo zaczęło na nowo ufać politykom– wtóruje Skrzydlewska koledze z SLD.
Sejm zmienia
Mam cechy, które posiada chyba niewielu polityków albo je skrzętnie ukrywają. Chodzi mi o szczerość i otwartość – wyznaje Joanna Skrzydlewska. Mam nadzieję, że nie zmienię się przez te 4 lata, bo Sejm sprawia, że ludzie się zmieniają– przyznaje.
Młode osoby będą w stanie wnieść dynamikę i przełamanie odwiecznej rutyny– uważa z kolei Bosak z LPR. Na pewno nie chcę być maszynką do głosowania albo posłem „dietetykiem”, troszczącym się tylko o to, czy dieta wpłynęła na konto – deklaruje Garbowski.
Do tych zapewnień sceptycznie podchodzi Piotr Gadzinowski z SLD. Według niego posłowie powinni pracować na swoje nazwisko. Nie ma nic gorszego niż poseł, który jest kojarzony tylko z tego, że jest młody i tylko dlatego bierze się go do dyskusji – uważa. Młodym posłem jest się tylko na początku, a potem jest się już tylko posłem. I tu główną rolę zaczynają odgrywać kompetencje i doświadczenie – dodaje Gadzinowski.
PK