PolskaMisztal może stracić milion złotych, list i wolność

Misztal może stracić milion złotych, list i wolność

Dziś od godz. 10 były poseł Samoobrony ma być przesłuchiwany, po raz pierwszy od powrotu ze Stanów Zjednoczonych, w prokuraturze w Krakowie. Ale wczoraj Piotr Misztal oświadczył nam, że na razie do stolicy Małoposki się nie wybiera i nic nie wie o środowym przesłuchaniu.

07.05.2008 08:05

Obrońca nie poinformował mnie o dzisiejszym terminie stawiennictwa w prokuraturze - stwierdził biznesmen. Spokojnie czekam na przesłuchanie i nie przejmuję się nim. Mieszkam w domu w Łodzi i po dłuższej przerwie wróciłem do pracy. Doglądam interesów mojej firmy branży cementowej, zgodnie z zasadą, że pańskie oko konia tuczy.

Łódzki biznesmen sporo ryzykuje. Gdyby nie stawił się na przesłuchanie bez usprawiedliwienia - mówią prokuratorzy z Krakowa - to sąd może podjąć decyzję o cofnięciu mu listu żelaznego i przepadku wpłaconego poręczenia majątkowego w wysokości miliona złotych.

A cofnięcie listu żelaznego pozwalałoby nawet na ewentualne aresztowanie łodzianina. Zapewne jednak były poseł dowie się o przesłuchaniu i stawi się dziś, razem z obrońcą, w Krakowie.

Prokuratura zarzuca biznesmenowi kierowanie w Polsce zorganizowaną grupą przestępczą, przez którą skarb państwa stracił ponad 2,2 mln zł. Chodziło o wyłudzanie zwrotu podatku VAT i zaniżanie podatku dochodowego. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

W sprawie Misztala ma odpowiadać ponad dziesięć osób z różnych stron kraju. Akt oskarżenia w ich w sprawie ma być gotowy w tym roku.

Jeśli pan Misztal odmówi podczas dzisiejszego przesłuchania składania wyjaśnień, to jego wizyta w naszej prokuraturze może potrwać zaledwie pięć minut, ale jeśli zdecyduje się na mówienie, to przesłuchanie będzie prowadzone do oporu i jeżeli nie zdążymy tego dnia, to wyznaczymy kolejny termin - wyjaśnia Andrzej Szutowski z Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Krakowie.

Prokuratorzy nie mogli dotychczas przesłuchać Piotra Misztala, bo ten jesienią 2007 roku wyjechał z Polski do Stanów Zjednoczonych (łódzki biznesmen ma także obywatelstwo USA).

Kilka razy mówił, że wraca do kraju i stawi się przed śledczymi, ale z zapowiedzi tych się nie wywiązywał. Tłumaczył, że musi opiekować się chorą matką w Phoenix w stanie Arizona, u której przebywał. Do kraju zgodził się wrócić dopiero po otrzymaniu - po wcześniejszym wpłaceniu poręczenia majątkowego - listu żelaznego, który zapewnia mu nietykalność do końca procesu.

Misztal podkreśla, że jest niewinny i będzie dążył do jak najszybszego oczyszczenia się z ciążących na nim poważnych zarzutów. Czy gdybym czuł się winny wydawałbym pieniądze na adwokatów i zabiegał o list żelazny? - pyta retorycznie.

Wiesław Pierzchała

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)