ŚwiatApartament w Petersburgu. Nawet Rosjanie nie mogą uwierzyć w to ogłoszenie

Apartament w Petersburgu. Nawet Rosjanie nie mogą uwierzyć w to ogłoszenie

Studio z wszystkimi udogodnieniami. Na dodatek w centrum Petersburga. W lokalu nie można palić tytoniu, ani wprowadzić się z dziećmi, ale to jedyne ograniczenia. A nie, jest jeszcze jedno zasadnicze - przestrzeń do życia.

Wejście do tej nieruchomości budzi zaufanie. Nikt nie przypuszcza, że za drzwiami na wynajmującego czeka lokal o wielkości 10 metrów kwadratowych (mat. prasowy)
Wejście do tej nieruchomości budzi zaufanie. Nikt nie przypuszcza, że za drzwiami na wynajmującego czeka lokal o wielkości 10 metrów kwadratowych (mat. prasowy)

We wszystkich dużych miastach nieruchomości są drogie. Tak też jest w znanym z białych nocy Petersburgu, pięciomilionowym mieście, w którym życie jest równie kosztowne, jak w Moskwie lub Paryżu.

W rosyjskojęzycznym internecie furorę robi więc ogłoszenie o możliwości zamieszkania prestiżowym mieście, jednym z pięciu największych w Rosji, w położonym w pięknym otoczeniu studiu za jedyne 9 tysięcy rubli miesięcznie, czyli za 120 dolarów. Mieszkanie ma wszystko, co trzeba.

Jak podaje ogłoszeniodawca, lokal jest wyposażony w kuchenkę, lodówkę, pralkę, telewizor, kocioł grzewczy do wody bieżącej. Jest osobna luksusowa sypialnia z oddzielnym komfortowym dogrzewaniem.

Ogłoszenie o mieszkaniu do wynajęcia
Ogłoszenie o mieszkaniu do wynajęcia
Ogłoszenie wylicza wszystkie zalety 10-metrowego lokum na pierwszym piętrze
Ogłoszenie wylicza wszystkie zalety 10-metrowego lokum na pierwszym piętrze

Ta atrakcyjna oferta, zauważona wśród ogłoszeń biura nieruchomości przez serwis englishrussia.com, choć dotyczy przestrzeni do życia o wymiarze 10 metrów kwadratowych, nie jest patowynajmem. Przepisowa norma, która pozwala na legalne wynajęcie mieszkania w Paryżu, to 9 metrów kwadratowych. Ale i tak wszędzie zdarzają się odważni landlordowie, którzy znajdą lokatora na znacznie mniejszą przestrzeń.

Mistrz strategii mieszkaniowej w Petersburgu

"La Liberation" opisał przypadek 50-letniego Dominique’a, o którego losach dowiedział się od Fundacji Abbé Pierre'a, walczącej z bezdomnością. Mężczyzna od 1995 roku wynajmował maleńkie paryskie mieszkanie za 330 euro miesięcznie. Koszt metra kwadratowego tego lokum w światowej stolicy wynosił 211 euro - kącik do życia miał 1,56 metra kwadratowego i różną wysokość, ponieważ mieścił się pod dachem, więc skos w części pokoju nie pozwalał stać swobodnie. Najpierw płacił 1650 franków (ok. 250 euro), w marcu 2012 roku właścicielka podwyższyła czynsz do 330 euro. Lokator wyjaśniał, że po powrocie do domu i tak idzie od razu spać, więc wysokość mu nie przeszkadza.

Chętnemu do wynajęcia petersburskiego mieszkania nie powinny też przeszkadzać rury kanalizacyjne w sypialni. Komentujący ogłoszenie - a jest ich wielu - piszą, że ta instalacja zapewni naturalne ogrzewanie, więc włączanie ustawionego tam elektrycznego panelu grzewczego nie będzie potrzebne.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (126)