"Miro" i "Zbycho" na listach PO? "Nie podjęliśmy decyzji"
Marszałek sejmu Grzegorz Schetyna wyraził nadzieję, że w najbliższych dniach prokuratura przesłucha go ws. tzw. afery hazardowej. Według niego ws. ewentualnego startu Mirosława Drzewieckiego i Zbigniewa Chlebowskiego z list PO nie ma żadnych decyzji.
24.03.2011 | aktual.: 24.03.2011 10:50
Jak napisała "Rzeczpospolita", Prokuratura Okręgowa w Warszawie chce zamknąć śledztwo ws. afery hazardowej do 7 kwietnia, "o ile uda się do tego czasu przesłuchać byłego wicepremiera Grzegorza Schetynę".
Schetyna, pytany o ewentualne przesłuchanie powiedział dziennikarzom, że: "kwestia ma dotyczyć legislacji oraz opinii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, kiedy byłem ministrem i opiniowałem projekty ustaw dotyczące hazardu". Jak dodał, jest w trakcie umawiania terminu przesłuchania. - Mam nadzieję, że to się zdarzy w tych dniach - podkreślił.
Według "Rz", główni bohaterowie afery hazardowej - były minister sportu Mirosław Drzewiecki i były szef klubu PO Zbigniew Chlebowski - "wyjdą z niej obronną ręką i nie usłyszą zarzutów". Jak pisze dziennik, prokuratura uznała, że obaj politycy PO są tylko świadkami.
Schetyna pytany, czy Chlebowski i Drzewiecki mają szansę znaleźć się na listach wyborczych PO, powiedział, że "tutaj nic się nie zmieniło".
- Tak jak mówiłem wcześniej, zakończy się postępowanie prokuratury, a potem rozpocznie się procedura wyłaniania kandydatów. Musi być aplikacja posłów Chlebowskiego i Drzewieckiego o to, że chcą kandydować. Nie znam ich opinii w tej sprawie. Na razie nie ma w tej sprawie żadnych decyzji - powiedział wiceszef PO.