PolskaMiodowicz: ocena wyników pracy komisji ds. Orlenu jest otwarta

Miodowicz: ocena wyników pracy komisji ds. Orlenu jest otwarta

Wysiłek sejmowej komisji śledczej ds. PKN
Orlen budzi szacunek, lecz ocena wyników jej prac jest sprawą
otwartą - uważa Konstanty Miodowicz (PO).

10.10.2006 | aktual.: 10.10.2006 15:54

Miodowicz, który zabrał głos w imieniu Platformy Obywatelskiej w sejmowej debacie nad sprawozdaniem komisji, podkreślił, że powołanie komisji ds. PKN Orlen w ubiegłej kadencji Sejmu "było rękawicą rzuconą osobom uważającym, że są wyłączeni z odpowiedzialności przed prawem".

Poseł, który był członkiem tej komisji, zaznaczył, że działała ona w niekorzystnych warunkach "partyjniackich burd" w niej samej i przy wrogości ówczesnych marszałków Sejmu - Józefa Oleksego i Włodzimierza Cimoszewicza.

Przypomniał, że podczas jej prac dochodziło do łamania ustawy o ochronie informacji niejawnych, a członkowie komisji - np. pierwszy przewodniczący Józef Gruszka (PSL) - byli celem zarzutów o szpiegostwo, co miało odwrócić uwagę od niestawienia się przed komisja b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

Miodowicz dodał, że również on sam był oskarżany o udział w spisku na niekorzyść Cimoszewicza, jako kandydata na prezydenta, co miało odwrócić uwagę od nieprawidłowości w jego oświadczeniach majątkowych.

W ocenie posła PO, sam raport komisji jest niespójny, ale jego ustalenia i wnioski stanowią o jego wysokiej randze. Przypomniał, że nie było koordynacji działań w sprawie bezpieczeństwa energetycznego. Jakość informacji UOP na ten temat budziła poważne zastrzeżenia i była koniunkturalna. Najwięcej informacji służb w tej kwestii przypadło na lata 2001-02, a po przejęciu fotela prezesa PKN przez Zbigniewa Wróbla ich liczba zaczęła spadać.

Miodowicz zaznaczył, że nie znalazły potwierdzenia "pseudorewelacje" o prowizjach dla osób decydujących o tym, kto będzie sprzedawał ropę dla PKN Orlen. Wiceszef ABW Mieczysław Tarnowski zeznał, że pojawiały się takie informacje, ale nigdy nie zostały zweryfikowane, bo nie było do tego podstaw - mówił.

W ocenie Miodowicza wnioski o odpowiedzialność konstytucyjną prezydenta, premierów i ministrów, zawarte w raporcie, są kiepsko uzasadnione i przedwczesne.

Ujawnione negatywne zjawiska - pogwałcenie apolityczności służb państwa: prokuratury i służb specjalnych - jest charakterystyczne dla państw postkomunistycznych - uważa poseł PO. Dla Miodowicza innym negatywnym efektem prac komisji była dekonspiracja źródeł informacji polskich służb specjalnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)