Miodowicz dobrowolnie zrzekł się immunitetu
Poseł PO Konstanty Miodowicz złożył oświadczenie o dobrowolnym zrzeczeniu się immunitetu -
poinformował szef sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw
Poselskich Marek Suski (PiS).
12.10.2006 | aktual.: 12.10.2006 16:17
Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich rozpatrywała wniosek złożony przez byłego posła Tomasza Nałęcza (w poprzedniej kadencji UP, a potem SdPl) o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie Miodowicza do odpowiedzialności karnej.
Nałęcz, jeszcze jako rzecznik kandydującego w ostatnich wyborach prezydenckich Włodzimierza Cimoszewicza, złożył pod koniec sierpnia zeszłego roku do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Miodowicza, wówczas posła komisji śledczej ds. PKN Orlen. Sprawa dotyczy pomówień, jakich wobec Cimoszewicza dopuściła się jego była asystentka społeczna Anna Jarucka.
Na początku sierpnia ubiegłego roku, kiedy trwała kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi, komisja śledcza ds. PKN Orlen otrzymała oświadczenie Jaruckiej, w którym napisała, że na prośbę Cimoszewicza usunęła z jego oświadczenia majątkowego, które składał w Sejmie i MSZ, informacje na temat akcji PKN Orlen. Prokuratura Okręgowa w Warszawie ostatecznie umorzyła postępowanie w sprawie zatajenia informacji na temat akcji koncernu w oświadczeniach majątkowych Cimoszewicza.
W styczniu tego roku warszawska prokuratura okręgowa oskarżyła Jarucką o posłużenie się sfałszowanym dokumentem i składanie fałszywych zeznań przed sejmową komisją śledczą. Pomówienia Jaruckiej przyczyniły się jednak do wycofania się Cimoszewicza z wyścigu o fotel prezydenta. Nałęcz po złożeniu zawiadomienia tłumaczył, że poseł PO dopuścił się przestępstwa zatajenia prawdy, ponieważ pytany przez prokuratora o dane personalne osoby, która skontaktowała z nim Jarucką, odmówił ujawnienia tych informacji.
Ponadto - zdaniem Nałęcza - poprzez przekazanie mediom informacji o tym, że odmówił prokuratorowi ujawnienia tych danych Miodowicz bezprawnie rozpowszechnił wiadomość ze śledztwa bez zezwolenia prokuratury. Według rzecznika Cimoszewicza, w ten sposób poseł PO również dopuścił się przestępstwa.
Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich na czwartkowym posiedzeniu miała się zająć także o wnioskiem o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej wiceszefa i posła LPR Wojciecha Wierzejskiego złożonym przez Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Jak poinformował Suski, Wierzejski nie stawił się na posiedzenie komisji, usprawiedliwiając nieobecność "ważnymi powodami". Według Suskiego, komisja zajmie się jego sprawą prawdopodobnie na następnym posiedzeniu, które może odbyć się 19 października.