Miodowicz chce pozwać Barańskiego i Zbrzyznego
Poseł Konstanty Miodowicz (PO), członek
sejmowej komisji ds. służb specjalnych i komisji śledczej w
sprawie PKN Orlen, zapowiedział pozwanie do sądu posła SLD
Ryszarda Zbrzyznego i redaktora naczelnego "Trybuny" Marka
Barańskiego.
Barański we wtorkowej "Trybunie" podtrzymał swoje wcześniejsze publikacje, że Miodowicz jako szef kontrwywiadu UOP uczynił jednego z członków "Solidarności" tajnym policjantem, a czyn ten "wpisuje się w cały ciąg działań UOP wymierzonych w niektórych posłów, niektóre redakcje i inne niż +S+ związki zawodowe". Zasugerował, że Miodowicz musiał mieć na działania operacyjne zgodę prokuratora generalnego.
Gdybym to robił za zgodą prokuratora generalnego, robiłbym to zgodnie z prawem i tego rodzaju enuncjacja zamknęłaby całą dyskusję - tłumaczył Miodowicz w Radiu Zet.
"Zaprzeczam, by UOP, a ściśle mówiąc pion kontrwywiadu, w latach 1990-95 realizował jakiekolwiek działania wymierzone w NSZZ +Solidarność+, by NSZZ +Solidarność+, inne partie lub związki zawodowe były celami operacyjnymi dla nas" - podkreślił poseł PO. Przyznał natomiast, że były działania realizowane "w sytuacjach kiedy wymagał tego interes państwa, wiązało się to z rozwiązywaniem sytuacji klasycznie kontrwywiadowczych, kontrszpiegowskich". Zaznaczył, że takie informacje będą chronione tajemnicą na zawsze.
Odnosząc się do Samoobrony, Miodowicz przypomniał, że wobec tej partii UOP na początku 1994 roku sformułował w sposób oficjalny stosowny wniosek, przesyłając na ręce premiera sugestie o wszczęcie procesu jej delegalizacji, w związku z działaniami naruszającymi prawo.
Odnosząc się do informacji o tajnym agencie z "Solidarności" Miodowicz odparł: Tajni agenci, którzy mieli infiltrować związki zawodowe, partie polityczne, wszelkie mniejszości i inne ugrupowania obywatelskie w naszym kraju, roją się w głowie Marka Barańskiego. I zapowiedział "epilog sądowy" tej sprawy.
Podobną zapowiedź sformułował wobec posła Zbrzyznego, który "sugestie Barańskiego przeniósł na forum Sejmu".
W piątek, przed głosowaniem nad składem komisji śledczej w sprawie PKN Orlen, Zbrzyzny zgłosił wątpliwości wobec kandydatury Miodowicza. Uznał m.in., że kandydat ten budzi moralne wątpliwości, bo - jak powiedział - według publikacji prasowych jest zamieszany w sprawę inwigilacji partii politycznych: Socjaldemokracji RP i Porozumienia Centrum oraz związków zawodowych: NSZZ +Solidarność+ i Samoobrony. Miodowicz zaprzeczył temu.
Dialog, który usiłował nawiązać ze mną poseł Zbrzyzny na forum parlamentu, będzie kontynuowany na sali sądowej - powiedział Miodowicz we wtorek w Radiu Zet.