PolskaMinistrowie PiS wiedzieli, że w Polsce były więzienia CIA

Ministrowie PiS wiedzieli, że w Polsce były więzienia CIA

Istniał co najmniej jeden oficjalny dokument potwierdzający istnienie więzień CIA w Polsce. Widzieli go ministrowie w rządzie PiS. Prawdopodobnie posiada go prokuratura prowadząca tajne śledztwo w sprawie przetrzymywania w naszym kraju więźniów Al-Kaidy - poinformowało Radio Zet.

Ministrowie PiS wiedzieli, że w Polsce były więzienia CIA
Źródło zdjęć: © PAP

04.09.2008 | aktual.: 04.09.2008 20:56

Według informatorów Radia Zet dokument, który mówił o tajnych więzieniach CIA znajdował się w Kancelarii Premiera za rządów PiS. Jeden z członków rządu Jarosława Kaczyńskiego, zastrzegając swoją anonimowość, twierdzi, że go czytał, a razem z nim miało go w swoich rękach dwóch ministrów.

Źródła Radia Zet mówią też o tym, że informację o więzieniach sporządził Roman Giertych w czasach kiedy szefował sejmowej komisji do spraw służb specjalnych. Miała trafić do rąk Zbigniewa Wassermana.

Z kolei radio RMF FM podało, że w 2006 r. w gabinecie Wassermanna odbyła się tajna narada w sprawie więzień CIA w Polsce. Radio twierdzi, że ówczesny szef Agencji Wywiadu Zbigniew Nowek przyniósł komplet dostępnych informacji o więzieniach CIA w Polsce. Podczas spotkania Wassermann i Nowek dysponowali materiałami, z których mogło wynikać, że na terenie Polski lądowały samoloty CIA z więźniami na pokładzie - podało RMF.

Według nieoficjalnych informacji, w posiadaniu dowodu, jakiegoś tajnego pisma potwierdzającego więzienia, jest prowadząca śledztwo prokuratura krajowa. Czy we wszystkich tych przypadkach chodzi o ten sam dokument - tego na razie nie wiadomo.

W sierpniu śledztwo wszczął z urzędu stołeczny wydział Prokuratury Krajowej. Śledczy badają, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce rzekomych tajnych więzień CIA. Według RMF, prokuratura zamierza w przesłuchać uczestników narady: oprócz Wassermanna i Nowka uczestniczyli w niej także Zbigniew Ziobro i Janusz Kaczmarek.

Prokuratorzy przesłuchali już Romana Giertycha. B. wicepremier, a wcześniej szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych (dziś adwokat) powiedział, że "w wielu elementach" powoływał się na obowiązującą go tajemnicę państwową, z której zachowania nikt go nie zwolnił.

Prokurator krajowy Marek Staszak ani nie zaprzecza, ani nie potwierdza doniesień, by rzekomo istniał co najmniej jeden oficjalny dokument potwierdzający istnienie więzień CIA w Polsce. O żadnych aspektach postępowania nie mogę mówić, bo jest ono ściśle tajne - powiedział. Przyznał, że śledztwo pozostaje w jego nadzorze służbowym.

Według mediów, w śledztwie mieliby zostać przesłuchani byli członkowie najwyższych władz, w tym b. prezydent Aleksander Kwaśniewski, który - jak pisano - jest jedną z osób, która miałaby wyrazić zgodę na utworzenie w Polsce rzekomych więzień CIA, gdzie przy użyciu tortur miano przesłuchiwać podejrzanych o terroryzm. Miałoby też dojść do przesłuchań także b. premiera Leszka Millera i b. szefa WSI gen. Marka Dukaczewskiego.

"Dziennik" pisał niedawno, że w kręgach PO mówi się, iż całą sprawę znali bracia Kaczyńscy, ale ukrywali ją, by utrzymać dobre stosunki z USA.

O tym, że w Polsce mogą być tajne więzienia CIA, w których rzekomo byli przesłuchiwani muzułmańscy terroryści, mówiono w 2005 r. Broniąca praw człowieka organizacja Human Rights Watch ogłosiła raport, według którego CIA w kilku krajach europejskich, m.in. w Polsce i Rumunii, ma do dyspozycji bazy, w których przetrzymuje więźniów z al-Kaidy.

Według Human Rights Watch, w Polsce takie więzienie miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach, gdzie kilkakrotnie miały lądować samoloty CIA z więźniami al-Kaidy na pokładzie. Polska konsekwentnie temu zaprzeczała. Dochodzenie w sprawie europejskich więzień CIA prowadziła Rada Europy, jednak nie potwierdziło ono prawdziwości zarzutów.

Pierwszy raz te zarzuty - po publikacjach "Washington Post" - badała w 2006 r. polska rządowa komisja i oświadczyła, że są bezpodstawne. Potem analizowała to specjalna komisja Parlamentu Europejskiego, która badała przypadki wydawania ludzi al-Kaidy w ręce amerykańskie na terenie całej Europy.

W marcu 2007 r. Polska znalazła się w raporcie komisji jako kraj, w którym "przypuszczalnie w latach 2002-05" działało "co najmniej jedno tajne więzienie", właśnie w Szymanach. Miano w nim przetrzymywać dziesięciu członków al-Kaidy. Strona polska znów odrzuciła te twierdzenia, powtarzając, że w Szymanach odbywały się tylko międzylądowania samolotów USA. W czerwcu 2008 r. informacje o polskich więzieniach CIA powtórzył "New York Times".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)