Minister zdrowia apeluje o otwarcie gabinetów
Apeluję do lekarzy o otwarcie gabinetów lekarskich dla pacjentów i podtrzymuję wolę prowadzenia dialogu z lekarzami - napisał minister zdrowia Leszek Sikorski w komunikacie.
03.01.2004 | aktual.: 03.01.2004 19:15
"Wszyscy powinniśmy być po tej samej stronie i mieć wspólny cel: udzielanie pacjentom należnej im pomocy medycznej" - czytamy w komunikacie.
"Proszę i apeluję, aby nie emocje, nie doraźne racje czy finansowe czy polityczne, ale żeby dobro pacjenta było podstawowym wyznacznikiem naszych wspólnych działań" - powiedział minister zdrowia. Leszek Sikorski wyraził przekonanie, że problemy można odłożyć do czasu podjęcia rozmów przy "stole negocjacyjnym" i nie tworzyć atmosfery, której pacjenci mają utrudniony dostęp do świadczeń zdrowotnych.
Minister uważa jednak, że "rozmowy powinny toczyć się w poszanowaniu obowiązującego prawa i ze świadomością realnych możliwości finansowych systemu ochrony zdrowia".
W komunikacie podkreślono, że przedłużone do 15 stycznia negocjacje nadal dają możliwość finansowania zamkniętych obecnie gabinetów przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Minister Sikorski zapowiedział też, że zdecydował o podjęciu nadzwyczajnych działań w celu zapewnienia opieki pacjentom tam, gdzie lekarze odmówili pracy. Podkreślił, że NFZ wciąż otwarte jest na rokowania i czeka na oferty lekarzy, którzy chcą przystąpić do konkursu. Dodał jednak, że tam, gdzie nie ma woli porozumienia, zwróci się o podjęcie działań, które zapewnią doraźną opiekę medyczną.
Ryszard Stangierski, dyrektor wielkopolskiego oddziału NFZ, przyznał, że nie spodziewał się aż tak dużego protestu lekarzy rodzinnych w swoim regionie.
"Nie przewidzieliśmy jednego, że rzeczywiście na tak dużą skalę lekarze rodzinni zamkną swoje gabinety" - stwierdził Stangierski. Dodał, że swe szacunki fundusz opierał na deklaracjach lekarzy rodzinnych, którzy sugerowali, że wprawdzie ofert nie złożą, ale gabinetów nie zamkną i nadal będą przyjmować pacjentów.
Ryszard Stangierski zapewnił, że dzisiaj w Wielkopolsce sytuacja z podstawową opieką zdrowotną poprawiła się. "Najgorsze mamy już za sobą" - powiedział. Szef wielkopolskiego NFZ wyraził nadzieję, że wielu protestujących zmieni zdanie i w poniedziałek przystąpi do rozmów z NFZ.