Minister Skarbu pomoże uprzątnąć bombę ekologiczną w Trzebini?
Ogromne składowisko opon i szmat ciągle straszy tuż obok Puszczy Dulowskiej w Małopolsce. Niewykluczone, że w usunięcie ponad 200 tysięcy ton odpadów, zaangażuje się Warszawa.
Piękna puszcza, żeremia bobrów, ścieżki rowerowe... a na obrzeżach gigantyczne składowisko śmierdzących opon. Tak jest na granicy Puszczy Dulowskiej w Trzebini w Małopolsce zachodniej. Przy lesie - ładnych kilka lat temu - miał powstać zakład przerabiający starą gumę na coś pożytecznego. Skończyło się na wielkim stosie zużytych opon.
Nie ma co liczyć na to, że działkę posprząta osoba, która przywiozła do Trzebini szmaty i opony, dlatego trzeba szukać planu "B". Ten zakłada, że w porządkach pomoże ministerstwo skarbu. Wcześniej trzeba tylko ustalić, kto zgodnie z prawem, mógłby odpowiadać za posprzątanie ogromnego składowiska.
- Tak naprawde najłatwiej będzie pozyskac środki zewnętrzne na pozbycie się tych odpadów. Musimy tylko wiedzieć, który podmiot powinien o to występować - mówi poseł Robert Maciaszek.
Może to być na przykład starostwo lub województwo. Jak dodaje poseł Maciaszek, rozmowy trwają. To krok do przodu, bo przez ostatnie lata składowiskiem gum i szmat nikt nie chciał się zająć.