Minister rolnictwa podał się do dymisji
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Adam Tański podał się do dymisji. Premier Leszek Miller przyjął dymisję, ale nie chciał ujawnić, kto obejmie po nim tekę ministra rolnictwa.
26.06.2003 | aktual.: 26.06.2003 19:26
Adam Tański powiedział na konferencji prasowej, argumentując swoją decyzję, że żaden minister nie jest w stanie sprostać swojej pracy bez wsparcia politycznego.
"Przed nami dużo pracy, ale ja nie jestem w stanie już tej pracy sprostać, bo bez wsparcia politycznego żaden minister temu nie sprosta"- podkreślił Tański. Jak dodał, zależało mu głównie na wsparciu klubu SLD. Dezyderat sejmowej Komisji Rolnictwa, która chciała jego odwołania, to - podkreślił - sprawa wtórna.
"Formalne odwołanie pana ministra Tańskiego odbędzie się w Pałacu Prezydenckim we wtorek lub w środę. Do tego czasu będę starał się przedstawić pewne propozycje, ale proszę zrozumieć, że dzisiaj nie mogę o nich mówić" - powiedział premier. Szef rządu nie wyklucza zmian w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Premier powiedział, że ze smutkiem przyjmuje rezygnację Tańskiego, stara się zrozumieć jego sytuację i intencje. "Ale - dodał - z mojego punktu widzenia byłoby lepiej, gdyby pan minister Tański dalej mógł pełnić swoją funkcję".
W czwartek, przed spotkaniem z Tańskim, na którym zapadła ostateczna decyzja o dymisji, premier spotkał się z prezydium sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi, zapoznał się z jej dezyderatem w sprawie odwołania Tańskiego oraz szefa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Jerzego Millera.
Zapytany, czy rozważa kandydaturę Romana Jagielińskiego, szefa Partii Ludowo-Demokratycznej, której koło tworzy koalicję parlamentarną z SLD-UP, Miller powtórzył, że nazwisko następcy Tańskiego "zostanie ujawnione w stosownym momencie".
Jak się dowiedziała nieoficjalnie Informacyjna Agencja Radiowa, jednym z najpoważniejszych kandydatów na to stanowisko jest Józef Pilarczyk z SLD, obecny wiceminister w resorcie.
Podczas konferencji Tański powiedział, że we wtorek spotkał się z częścią klubu SLD. Rozmowa była rzeczowa i merytoryczna, ale nieprzekonująca dla zdecydowanej większości członków klubu Sojuszu. Dodał, że dezyderat sejmowej komisji rolnictwa był dla niego rzeczą wtórną, bo zależało mu przede wszystkim na wsparciu najsilniejszej partii. Tego - jak przyznał - nie udało się osiągnąć.
Na pytanie, czy powodem braku zaufania dla Tańskiego ze strony SLD jest zwalnianie z oddziałów terenowych ARiMR ludzi związanych z Sojuszem, premier odpowiedział, że komisja rolnictwa, która chciała odejścia Tańskiego, nie składa się tylko z posłów SLD.
"Nie przypominam sobie, by pan Tański wspominał, że podstawowym zarzutem jest zwalnianie ludzi SLD. Generalnie są uwagi nie tylko ze strony klubu SLD, ale i innych, że likwidacja powiatowych struktur Agencji może nie jest najlepszym pomysłem i żeby się nad tym zastanowić" - powiedział Miller.
Tański dodał, że w Agencji rzeczywiście była redukcja zatrudnienia i stracili pracę ci, którzy mieli umowy zawarte na czas określony. "Ale nikt nie zaglądał do legitymacji tych ludzi"- zaznaczył.
Ocenił też, że wrażenie, iż nie zdążymy z wdrożeniem zintegrowanego systemu zarządzania i kontroli IACS, potrzebnego do rozdziału dopłat bezpośrednich, oraz z przygotowaniem systemu prawnego dotyczącego bezpieczeństwa żywności było mylne.
"Jest 90% szans na to, że przy intensywnej pracy zdążymy wdrożyć IACS. W weterynarii są spore zaległości, ale również tam trwa praca. Jestem przekonany, nie mogą dać oczywiście 100 proc. gwarancji, że wszystko uda się w terminie zrobić" - uważa Tański.
Tański zarządzał resortem rolnictwa od początku marca. Zastąpił na stanowisku ministra szefa PSL Jarosława Kalinowskiego po tym, jak Stronnictwo opuściło koalicję rządową.