PolitykaMinister Radosław Sikorski tłumaczy się ze słów o "murzyńskości" w Polsce

Minister Radosław Sikorski tłumaczy się ze słów o "murzyńskości" w Polsce

Podczas, ujawnionej przez "Wprost", rozmowy Radosława Sikorskiego z Jackiem Rostowskim, szef polskiej dyplomacji ocenił, że Polacy mają "płytką dumę i niską ocenę", cechuje ich "murzyńskość". W jednym z komentarzy, odnoszących się do tego fragmentu rozmowy, minister podaje na Twittwerze link do definicji. "Murzyńskość to ruch literacki" - czytamy. Z kolei komentując sytuację dla TVP Info minister powiedział, że to zorganizowana grupa przestępcza zaatakowała polski rząd.

Minister Radosław Sikorski tłumaczy się ze słów o "murzyńskości" w Polsce
Źródło zdjęć: © WP.PL

"Murzyńskość to ruch literacki i polityczny, zapoczątkowany w 1930 roku w Paryżu w odpowiedzi na rozwój francuskiego kolonializmu i rasizmu" - do tych słów można sprowadzić komentarz Sikorskiego.

W poprzednim twicie czytamy: "Wprost kłamie jakobym spotkał się z Jackiem Rostowskim w Sowa i Przyjaciele. Nigdy w życiu nie byłem w tej restauracji."

Czytaj także: Sensacyjna wypowiedź Sławomira Nowaka - nowe taśmy "Wprost"

- Jest to atak grupy przestępczej na rząd - ocenił z kolei w wypowiedzi dla TVP Info. - Rząd został zaatakowany przez zorganizowaną grupę przestępczą. Jeszcze nie mamy pewności, kto za nią stoi. Mam nadzieję, że jej członkowie i ich mocodawcy zostaną zidentyfikowani i ukarani - podkreślał minister spraw zagranicznych.

Prokuratura bada nagrania

Prokuratura wszczęła dochodzenie w dwóch sprawach związanych z publikowanymi nagraniami.

Wiele kontrowersji budzi ta dot. identyfikacji osób, które dokonały nagrań. Jak podkreśla wymiar sprawiedliwości nagrania są złamaniem prawa polskiego. W związku z tym, w minioną środę, w siedzibie redakcji "Wprost" miało miejsce przeszukanie.

Służby usiłowały zdobyć nośniki z nagraniami. W efekcie działań funkcjonariuszy, którzy mieli m.in. siłą próbować wyrwać laptop z rąk redaktora naczelnego tygodnika, prokuratura została skrytykowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Minister Marek Biernacki stwierdził, że akcja przypominała "interwencję straży miejskiej". Prokuratora Generalny Andrzej Seremet nie zgadza się ze stanowiskiem ministra.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)