Minister Piotr Gliński na scenie Opery Narodowej. Przywitany gwizdami i buczeniem
Oklaski szybko zamieniły się w gwizdy i buczenie. Widownia Opery Narodowej w Warszawie była zachwycona recitalem tenora Piotra Beczały. Ich nastroje zepsuła w mig zapowiedź wejścia na scenę ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego.
O nieprzyjemnych dla ministra Piotra Glińskiego chwilach informuje portal polsatnews.pl. Jak podaje, w sali Opery Narodowej rozległo się buczenie, część widowni uderzała nogami o podest. Niektórzy wstali ze swoich miejsc i opuścili salę. Wszystko przez to, że dyrektor opery Waldemar Dąbrowski zapowiedział, że na scenę wejdzie wicepremier, aby uhonorować Piotra Beczałę medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis".
- Przypominam, że jesteśmy w Operze Narodowej - miał upomnieć zgromadzonych Gliński.
Wcześniej panowała zupełnie inna atmosfera. Recital tenora w Operze Narodowej w Warszawie publiczność przyjęła owacjami na stojąco, domagała się bisów.
Spokój panował też wtedy, gdy Beczała odbierał wyróżnienie. - Jestem zaskoczony i zaszczycony tym wyróżnieniem. Moim zadaniem, jako artysty jest łączyć, przez śpiew, przez muzykę. Myślę, że ten dzisiejszy wieczór udowodnił znowu, że lepiej łączyć niż dzielić - podkreślił.
Źródło: polsatnews.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl