Minister obrony ministrem wojny?
Ewentualna nominacja byłego dowódcy izraelskiej armii Szaula Mofaza na ministra obrony nie wróżyłaby dobrze pokojowi na Bliskim Wschodzie - oświadczył w czwartek przywódca Autonomii Palestyńskiej Jaser Arafat. Według izraelskich źródeł dyplomatycznych, premier Ariel Szaron zaproponował Mofazowi objęcie urzędu ministra po dymisji dotychczasowego szefa resortu, Beniamina Ben-Eliezera.
31.10.2002 14:50
Szaul Mofaz, który był dowódcą armii do lipca tego roku, stosował twardą taktykę wobec Palestyńczyków i był zwolennikiem wydalenia Arafata z terenów palestyńskich. W wywiadzie dla katarskiej telewizji Al-Dżazira palestyński przywódca dał do zrozumienia, że Mofaz będzie jako minister kontynuował dotychczasową politykę. Arafat dodał, że Izraelczycy powinni wziąć pod uwagę, iż pokój nie leży tylko w interesie Palestyńczyków, ale także Izraela i państw arabskich.
Ben-Eliazer ustąpił w środę wraz z pozostałymi ministrami Partii Pracy, aby zaprotestować przeciw kontrowersyjnemu projektowi budżetu, w którym zapisano pomoc w dalszej rozbudowie osiedli żydowskich na terytoriach palestyńskich. Szaron postanowił wówczas zawiązać koalicję z ugrupowaniami prawicowymi i religijnymi.(ck)