"Minister narobił głupot, rzecznik musiał odejść". Fala komentarzy

Rzeczniczka ministra nauki Dariusza Wieczorka poinformowała, że rezygnuje ze swojej funkcji.

"Podjęłam decyzję o rezygnacji z funkcji rzeczniczki prasowej Ministra Nauki i kończę swoją pracę w ministerstwie. Dziękuję wszystkim za współpracę, a w szczególności dziennikarzom. Koleżankom i kolegom z ministerstwa życzę powodzenia" - napisała Natalia Żyto w serwisie X.

Decyzja o przyszłości Dariusza Wieczorka jeszcze nie zapadła. Ale dymisja rzeczniczki wywołała wiele komentarzy. Publicyści są zdziwieni, że za problemy szefa resortu odpowiada w pierwszej kolejności jego przedstawicielka.

"Rzecznicy mają w kontraktach zapisane, że jeśli minister coś odwali, to oni lecą za niego, czy o co tu chodzi?" - spytał analityk Radosław Karbowski.

"Warto pamiętać, że to nie żona pani rzeczniczki awansowała bez spełnienia kryteriów, nie pani rzeczniczka powołała żonę szefa swojej żony do KEN, nie pani rzeczniczka przekazała dane sygnalistki i nie pani rzeczniczka błędnie wypełniła oświadczenie majątkowe" - napisał dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik.

"Za słowa minister Hennig-Kloski o nisko oprocentowanych kredytach na odbudowę po powodzi poleciał jej rzecznik. Za destrukcję w IDEAS, ujawnienie danych sygnalistki, osadzenie lewicowego wiceministra w Centrum Łukasiewicz, oświadczenie majątkowe Wieczorka leci jego rzeczniczka" - zauważyła Anna Wittenberg z "Dziennika Gazety Prawnej".

"I jak w Klimacie. Minister narobił głupot, rzecznik musiał odejść... Niestety odchodzą dobrzy rzecznicy" - napisał dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda.

"Nowym rzecznikiem Dariusza Wieczorka powinien zostać Dariusz Wieczorek" - napisał dziennikarz Radia Zet Maciej Bąk.

W ministerstwie nauki ważą się też losy szefa resortu Dariusza Wieczorka. Premier Donald Tusk zapowiedział, że nadszedł "czas na decyzję" w sprawie przyszłości ministra i będzie o tym rozmawiał z liderem Nowej Lewicy.

Jak ujawniła Wirtualna Polska, szefowa związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim poinformowała ministra nauki Dariusza Wieczorka o nieprawidłowościach, do których w jej ocenie dochodzi na uczelni. Prosiła o zachowanie anonimowości, ale minister osobiście przekazał jej pisma rektorowi. Kobieta została okrzyknięta donosicielką, a uczelnia powiadomiła prokuraturę.

Czytaj więcej:

Dymisja w resorcie nauki. Odchodzi rzeczniczka

Kolejna dymisja. Jest oświadczenie ministra nauki