Minister kultury Piotr Gliński o kolekcji Czartoryskich: mieliśmy wielką okazję, chcieliśmy przeciąć te problemy
Mieliśmy wielką okazję. To nie była kolekcja nasza, czyli narodu polskiego, tylko kolekcja prywatna Fundacji Książąt Czartoryskich - przekonywał minister kultury Piotr Gliński, odnosząc się do kwestii zakupu przez państwo zbioru dzieł należących do Fundacji Książąt Czartoryskich. Gliński skomentował też informację dotyczącą powołania do życia Polskiego Funduszu Audiowizualnego. - To jest po prostu kura znosząca złote jaja - stwierdził wicepremier.
- Chcieliśmy przeciąć te wszystkie problemy - powiedział w "Porannej rozmowie" w radiu RMF FM Piotr Gliński. - Własność prywatna to jest co innego niż depozyt i akurat tak się złożyło, że mogliśmy to zrobić - dodał minister kultury, komentując kwestię wykupu przez państwo kolekcji muzealiów, zbiorów bibliotecznych i należących do fundacji budynków.
- Jest tylko 14 obrazów Leonarda da Vinci na świecie. Tej klasy obrazów jest kilka. Ten obraz ("Dama z gronostajem" - przyp. red.), zgodnie z opinią historyków sztuki, no raczej nie powinien jeździć po świecie, bo to mu zagraża, z punktu widzenia oczywiście jakości tego dzieła - mówił wicepremier.
Gliński w RMF FM odniósł się też do kwestii powołania do życia Polskiego Funduszu Audiowizualnego oraz 100 milionów złotych rocznie przekazywanych na produkcję polskich filmów historycznych. - Faktycznie, w tej chwili rozpoczęliśmy procedowanie ustawy o zachętach do produkcji audiowizualnych - powiedział wicepremier.
Gliński zaznaczył, że chodzi o to, "aby producenci filmowi, a nie tylko tych filmów tradycyjnych, bo również korzystających z innych mediów, mogli otrzymywać zwrot 25 procent kwalifikowanych nakładów w sytuacji, gdy udowodnią, że jest to produkcja robiona w Polsce, że jest to temat, który jest związany z Polską".
- Wszystkie kraje europejskie, także kraje wschodnioeuropejskie, oprócz Białorusi, tego rodzaju fundusze mają. Chodzi o to, żeby ściągać kooproducentów, żeby wzmocnić produkcję rodzimą - podkreślił Gliński.
Jak zaznaczył minister kultury, "ten fundusz wszędzie, gdzie jest stosowany, to zwraca się dwukrotnie". - Jak się taką produkcję rozpędzi dzięki tym zachętom, to z podatków mniej więcej dwa razy tyle wpływa do kasy państwowej. Także to jest po prostu kura znosząca złote jaja - powiedział Gliński.
A o kim film chciałby obejrzeć Gliński? - O bardzo wielu różnych ciekawych rzeczach. Ja wielokrotnie mówiłem. Mnie interesują w historii zarówno rzeczy takie z wielkim oddechem robione, jakieś kwestie wielkohistoryczne, że tak powiem, sceny batalistyczne, wydarzenia heroiczne, bo wybory są bardzo ważne w ogóle, w ludzkim życiu i także w historii - stwierdził minister kultury.