Minister Belka chce kursu 4 zł za euro
Minister finansów Marek Belka powiedział w poniedziałek w telewizji TVN, że jego zdaniem dobrym kursem - z punktu widzenia eksporterów - byłoby 4 zł za euro. Belka opowiedział się za interwencjami na rynku walutowym.
W ciągu ostatnich dwóch lat realnie złoty umocnił się w stosunku do euro o blisko 30%. Gdyby kurs złotego do euro był 4 zł to byłoby lepiej dla eksporterów - powiedział Belka w programie "Kropka nad i".
W ubiegłym tygodniu Belka powiedział, że bezpieczny dla inflacji i korzystny dla eksporterów kurs złotego wobec dolara wynosi 4,25- 4,3. W poniedziałek za euro płacono 3,688 zł, a za dolara 4,05 zł. Złoty osłabił się, ponieważ istniały obawy, że RPP może ulec naciskom polityków i przeprowadzić interwencję na rynku walutowym.
Dyskusja dotycząca ewentualnej interwencji na rynku walutowym nasiliła się w ubiegłym tygodniu. Minister finansów Marek Belka powiedział w środę, że złoty jest zbyt mocny i rząd powinien podjąć inicjatywę w celu jego osłabienia oraz rozpocząć dyskusję z RPP na ten temat. Część rynku odczytała to jako zachętę do interwencji na rynku walutowym.
W odpowiedzi wiceprezes NBP Andrzej Bratkowski uznał, że interwencja banku centralnego na rynku walutowym byłaby w obecnej sytuacji nieefektywna oraz groziłaby stratami finansowymi NBP, a pośrednio budżetowi państwa. Stanowisko to podzieliła wiceprezes EBOiR Hanna Gronkiewicz-Waltz, która powiedziała w niedzielę, że trzeba się pogodzić z silnym złotym.
Tymczasem Belka powiedział w poniedziałek, ze najprostszym sposobem na obniżenie kursu złotego byłoby znaczące cięcie stóp procentowych, pozbawiające uczestników rynku nadziei na kolejne cięcia. (jask)