Miniaturowy bezzałogowy statek powietrzny polskiej konstrukcji
Miniaturowy bezzałogowy statek powietrzny, który umożliwia m.in. obserwację i lokalizację jednostek morskich, opracowali naukowcy z Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych. Będzie on wykorzystywany przez Okręgowe i Terenowe Inspektoraty Rybołówstwa Morskiego.
04.03.2009 | aktual.: 09.03.2009 09:53
- Specyficzne wymagania spowodowały powstanie konstrukcji umożliwiającej lądowanie nie tylko na trawie, ale także na wodzie. Statek ten umożliwia w pełni autonomiczny lot z możliwością zmiany trasy oraz innych parametrów lotu (prędkości, wysokości) w czasie wykonywania zadania z naziemnego stanowiska kontroli i kierowania - mówi dr inż. Ryszard Sabak. Może on być wyposażony w kamerę światła dziennego lub kamerę wykorzystującą promieniowanie podczerwone umożliwiającą przekazywanie w czasie rzeczywistym obrazu z całej dolnej półsfery na odległość do 20 km.
Jak tłumaczy dr inż. Sabak, płaszczyzna samolotu dzieli całą sferę wokół niego na dwie części. Jedna to wszystko co nad nim, a druga to wszystko co pod nim, czyli dolna półsfera. - Jest to duży sukces. Wiele małych BSP ma kamerę umieszczoną z przodu i widzi tylko do przodu. Natomiast, gdy samolot przeleci nad obiektem obserwowanym, to w takim przypadku traci obiekt z widzenia. Kamera z możliwością obserwacji całej dolnej półsfery pozwala na obserwowanie obiektu jak BSL zbliża się do niego i jak oddala - mówi dr inż. Ryszard Sabak.
Rozpoznanie, obserwacja, wykrywanie, lokalizacja, ocena zniszczeń, wsparcie misji poszukiwawczo-ratowniczych, śledzenie pojazdów i jednostek morskich, analiza skażeń i wykonywanie zdjęć lotniczych, to tylko niektóre zadania, jakie wypełniają bezzałogowe statki powietrzne.
- Być może w niedalekiej przyszłości nad naszymi głowami będą unosić się roje bezzałogowych statków powietrznych. Będą nie tylko śledziły ruch uliczny, czy też rozchodzących się ludzi z imprez masowych, ale także będą pomagały strażakom przy gaszeniu pożarów. Pomogą wykrywać zanieczyszczenia terenu materiałami ropopochodnymi czy metalami ciężkimi - opowiada dr inż. Ryszard Sabak.
Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych od wielu lat specjalizuje się w rozwoju konstrukcji bezzałogowych statków powietrznych. Powstały tu między innymi doświadczalne konstrukcje samolotów w układzie konstrukcyjnym "latającego skrzydła" (Falcon, Wampir, Chrabąszcz) oraz w układzie klasycznym (MP-45, LBSO, Hob-bit).
Układ klasyczny i latające skrzydło to specyficzne układy konstrukcyjne samolotu. Układ klasyczny jest to statek powietrzny, w którym wydzielone są konstrukcyjnie wszystkie główne elementy takie jak kadłub, skrzydło usterzenie pionowe i poziome. W konstrukcji "latające skrzydło" samolot przypomina skrzydło. Nie ma wydzielonego kadłuba i nie ma usterzenia pionowego.
Największym przykładem samolotu "latającego skrzydła" jest amerykański bombowiec B-2. Naukowcy z Instytutu opracowali i wdrożyli do eksploatacji w wojsku polskim zestawy sterowanych, manewrujących celów powietrznych Komar i Szerszeń. Wykorzystane w nich elementy odbijające wiązki radiolokacyjne radarów symulują lot dużych statków powietrznych, dzięki czemu umożliwiają testowanie nowych systemów rakietowych i szkolenie wojsk obrony przeciwlotniczej.
- Obok prac nad nowymi projektami, w Instytucie prowadzimy prace nad udoskonaleniem wcześniej powstałych konstrukcji. Powstają nowe projekty. Są małe m.in. bezzałogowe śmigłowce (jedno i wielowirnikowe) umożliwiające lot na odległość do 3 km i posiadające sterowanie autonomiczne według zaprogramowanej trasy i profilu lotu z możliwością ich zmiany w trakcie wykonywania zadania z możliwością w pełni autonomicznego lądowania oraz bezzałogowe odrzutowe statki powietrzne rozwijające w perspektywie prędkości do 500km/h - mówi dr inż. Ryszard Sabak.
Popularna nazwa UAV to skrót angielskich słów Unmanned Aerial Vehicle i oznacza bezzałogowe statki powietrzne (BSP). Są to samoloty i śmigłowce o rozmiarach od 30 m rozpiętości do mieszczących się w dłoni człowieka. Są one doskonałymi urządzeniami obserwacyjnymi, wykorzystywanymi głównie przez wojsko na terenach nieprzyjaciela. Wyposażone w różne sensory (kamery światła widzialnego, podczerwień, SAR - radar obrazujący) pozwalają na ciągłą obserwację terenu i ruchu wojsk przeciwnika. Poruszają się one autonomicznie po zaplanowanej trasie lotu lub są kierowane przez pilota często znajdującego się nawet wiele tysięcy kilometrów od strefy działania.
Historia bezzałogowych statków powietrznych rozpoczyna się w czasie I wojny światowej. Wojska stosowały latające w zasięgu wzroku bezzałogowe statki powietrzne jako cele dla wojsk przeciwlotniczych. Pierwsze próby ze sterowanymi pociskami- samolotami prowadzili Niemcy w latach 1916-17 np. SSW i Fokker V30. Sterowane były najpierw sygnałami przesyłanymi ze statku - matki za pomocą drutu, później drogą radiową. Pierwszy prawdziwie rozpoznawczy BSP został skonstruowany pod koniec II wojny światowej na bazie niemieckiego pocisku V-1, w którym zamiast głowicy bojowej zamontowano kamerę.
Zwiększenie nakładów na prace rozwojowe BSP nastąpiło pod koniec lat pięćdziesiątych XX wieku. Stany Zjednoczone zaczęły stosować BSP do rozpoznania w czasie wojny w Wietnamie w celu ograniczenia strat wśród pilotów. Zdobyte doświadczenie i zwiększające się możliwości wykorzystania spowodowały szybki rozwój prac nad BSP nie tylko w USA, ale też w innych krajach. Dziś powstało na świecie już ponad 100 różnych konstrukcji, ale najbardziej zaawansowane konstrukcje budowane są w USA i Izraelu.