Min. Zdrowia podaje błędne informacje nt. szczepionek
Coraz więcej wątpliwości pojawia się nie tylko wokół sprawy szczepionek przeciw świńskiej grypie, ale też osób stojących na czele resortu zdrowia - informuje dziennik "Polska".
06.11.2009 | aktual.: 06.11.2009 10:13
Postawa ministerstwa wobec kwestii szczepień przeciw wirusowi A/H1N1 wzbudziła dezaprobatę Europejskiej Agencji ds. Leków (EMEA), która nazwała minister Kopacz populistką. Nie bez powodu.
– W jednym z krajów, który zakupił bardzo dużo szczepionki, dwie osoby zmarły z powodu A/H1N1, cztery osoby zmarły (tak się podejrzewa, podkreślam) w kilka godzin po podaniu szczepionki – grzmiał wczoraj z sejmowej mównicy wiceminister zdrowia Adam Fronczak, odpowiadając na zarzuty posłów, że rząd nie sprowadził jeszcze szczepionki przeciwko wirusowi A/H1N1.
Nie chciał zdradzić, w którym to kraju ludzie umierają, „jak to się podejrzewa”, w wyniku szczepień. I słusznie. Bo gdyby powiedział, że chodzi o Szwecję, to musiałby dodać, że wszelkie niejasności wokół śmierci tych czterech osób zostały wyjaśnione.
– Autopsja wykazała, że przyczyny zgonów nie były w żaden sposób związane z przyjęciem szczepionki – mówi "Polsce” Niclas Thorselius, rzecznik prasowy szwedzkiej minister zdrowia, Marii Larsson. – Większość z dwóch milionów, które do tej pory zaszczepiliśmy, pochodzi z grup ryzyka, które obejmują także osoby z przewlekłymi schorzeniami, jak astma czy choroby serca – wyjaśnia i dodaje, że w tych czterech przypadkach bezpośrednią przyczyną zgonu były właśnie przewlekłe schorzenia. Szwedzka organizacja Medical Products Agency, która badała te przypadki, wydała na ten temat oświadczenie już w zeszłym tygodniu.
W Sejmie i minister Kopacz i wiceminister Fronczak powtarzali, że nie chodzi o pieniądze, zależy im tylko na uzyskaniu „jak najlepszego i jak najbezpieczniejszego produktu”. Argumentacja ta dziwi Martin Harvey-Allchurch, rzecznika EMEA, która zatwierdziła szczepionki do powszechnego użytku. – Polskiej minister zdrowia ktoś musiał podać nieprawidłowe informacje – mówi. – Szczepionki Focetria, Panderix, Novartis przetestowane były na próbie 8 tys. osób i to nieprawda, że badania nad nimi rozpoczęły się kilka miesięcy temu. Już od 2007 roku je prowadziliśmy – stwierdza Harvey-Allchurch i dodaje, że EMEA jest pewna bezpieczeństwa stosowania nowych szczepionek tak samo jak tych przeciwko grypie sezonowej.