Min. rolnictwa wydał nakaz trzymania drobiu w zamknięciu
Minister rolnictwa Jerzy Pilarczyk podpisał rozporządzenie zakazujące trzymania drobiu na otwartej przestrzeni. Rozporządzenie ma związek z potwierdzeniem przez Komisję Europejską, że wykryty w Rumunii wirus ptasiej grypy jest odmianą niebezpieczną dla zdrowia człowieka.
Taką sytuację należy uznać za dość istotne zagrożenia dla bezpieczeństwa zdrowia ptaków hodowanych w Polsce - powiedział na konferencji prasowej w sobotę Pilarczyk - podjąłem decyzję o wydaniu rozporządzenia w ramach, którego będą stosowane obostrzenia w chowie drobiu. Dotyczy to kur, kaczek, gęsi, indyków, przepiórek, perlic, bażantów, strusi, gołębi i kuropatw.
Rozporządzenie zakazuje handlu żywnym drobiem na targowiskach i bazarach, zabrania organizowania targów, wystaw i pokazów ptaków lub konkursów. Jak wyjaśnił minister rozporządzenie wejdzie w życie w poniedziałek - wtedy zostanie skierowane do opublikowania, ze względu na weekend.
Pilarczyk zaznaczył, że za złamanie zakazu grożą kary, ale nie same kary są najistotniejsze, ale najważniejsze jest zastosowanie się do środków ostrożności po to by uchronić przed przeniesieniem wirusa na teren Polski.
Zdaniem Pilarczyka, wydanie rozporządzenia nie oznacza, że zagrożenie pojawiło się nagle, ale jego wydanie jest formą poinformowania, że hodowcy powinny rozpocząć przygotowania do umieszczenia ptaków w pomieszczeniach, zwłaszcza dotyczy to drobiu pływającego.
Jak zaznaczył szef resortu rolnictwa, kontrole będą prowadzone przez lekarzy inspekcji weterynaryjnej i te działanie mają głównie na celu zapobiegnięcie styczności ptaków domowych z ptakami wędrującymi. Dodał, że działania prewencyjne będą trwały do momentu zakończenia migracji ptaków tj. przez kilka tygodni.
Pilraczyk zapewnił, że obecnie na terenie kraju nie ma wirusa ptasiej grypy, gdyż od kilku tygodni prowadzony jest obserwacja ptaków przez służby weterynaryjne. Na podstawie tego monitoringu, tych działań i badań, które są prowadzone w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach mogę powiedzieć - nie stwierdzono, żadnego przypadku ptasiej grypy - zapewnił.
Minister poinformował, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom w podpisanym w sobotę rozporządzeniu nie ma zakazu polowań, ponieważ myśliwi są wykorzystywani do uczestnictwa w obserwacji ptaków. Dodał, że zakaz polowań zostanie wprowadzony w momencie wykrycia ogniska choroby w Polsce.
Główny Lekarz Weterynarii Krzysztof Jażdżewski potwierdził, że służby weterynaryjne są przygotowane na wypadek pojawienia się ptasiej grypy w Polsce. "Wszystkie procedury zostały przejrzane i wszystkie służby wiedzą co mają robić" - powiedział.
Jażdżewski wyjaśnił, że w razie podejrzenia wykrycia wirusa u drobiu, lekarz weterynarii sprawdza objawy i dokonuje sekcji zwierzęcia. W razie konieczności próbki wysyłane są do instytutu weterynaryjnego w Puławach, a na gospodarstwo zostaje nałożona kwarantanna.
Jeżeli okazałoby się, że wykryto wirusa ptasiej grypy, to następuje likwidacja stada, wyznaczony zostaje trzykilometrowy okręg zapowietrzony, a w promieniu 5 km ustanawia się okręg zagrożony. W tych okręgach mogą być wprowadzone restrykcje dotyczące przemieszczania się wszystkich zwierząt, a nawet ludzi. Jażdżewski podkreślił, że "jedyną metodą walki jest natychmiastowe wybijanie drobiu".
Szef weterynarii poinformował, że najwięcej ferm drobiu jest w woj. mazowieckim, kujawsko-pomorskim, wielkopolskim i łódzkim i w tych rejonach weterynaria będzie prowadzić wzmożony nadzór. Najbardziej zaś zagrożone rejony - to tereny podmokłe, rejony stawów, bagien, jezior i rzek, gdzie mogą gromadzić się migrujące ptaki.