Mimo braku zgody szykują się do rozpoczęcia budowy
W piątek upływa termin, w którym szwedzkie instytucje mogą zgłaszać uwagi na temat planowanej budowy Gazociągu Północnego. Wiadomo już, że większość urzędów krytykuje inwestycję. Tymczasem niemiecko-rosyjskie konsorcjum Nord Stream zaczęło zwozić do Szwecji rury.
Krytycznie o gazociągu wypowiedział się m.in. szwedzki Urząd Morski, który uważa, że Nord Stream w swojej ocenie ryzyka nie bierze pod uwagę, że Bałtyk jest zaliczany do obszarów objętych szczególną ochroną. Urząd ten zwraca się również o dostarczenie dodatkowych analiz, dotyczących alternatywnych przebiegów gazociągu, bezpieczniejszych dla komunikacji morskiej.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega, że gazociąg może wpłynąć na prądy morskie i zaburzyć równowagę ekosystemu, z kolei Szwedzka Akademia Rolnicza sądzi, że projekt zniszczy wrażliwe środowisko Bałtyku. Urząd Ochrony Środowiska domaga się wprowadzenia dodatkowych, ostrzejszych kryteriów ekologicznych.
W sprawie wypowiedział się też Szwedzki Instytut Geologiczny, którego eksperci ostrzegają, że gazociąg ma przechodzić przez tereny, gdzie znajdują się duże ilości broni chemicznej. Krytyczne wobec inwestycji są również władze samorządowe wyspy Gotlandia.
Wobec tak negatywnych opinii urzędników i naukowców szwedzki rząd raczej nie zgodzi się na gazociąg w obecnej formie, mimo dużych nacisków Rosji i Niemiec, które liczą na szybkie załatwienie sprawy.
Nord Stream w środę wyładował w szwedzkiej Karlskronie pierwsze 168 z planowanych 200 tys. 12-metrowych, stalowych rur, z których ma powstać gazociąg. Następne są już w drodze. Do końca roku ma ich być 13 tys.
Szef Nord Streamu w Szwecji, Lars O. Groenstedt, powiedział dziennikowi "Dagens Nyheter", że konsorcjum spodziewa się otrzymać zielone światło od wszystkich zainteresowanych krajów - Szwecji, Finlandii, Niemiec, Rosji i Danii - najpóźniej w kwietniu 2010 roku.
Nord Stream ma się składać z dwóch równoległych nitek gazociągu, biegnących po dnie Morza Bałtyckiego z rosyjskiego Wyborga do Greifswaldu w Niemczech. Budowa gazociągu ma kosztować 7,5 miliarda euro. Pierwsza dostawa gazu jest planowana na jesień 2011 roku.