PolskaMiller złożył fałszywe zeznania?

Miller złożył fałszywe zeznania?

Wiceszef sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen Roman Giertych (LPR) chce, by komisja zawiadomiła Prokuratora Generalnego o popełnieniu przez byłego premiera Leszka Millera, przestępstwa polegającego na złożeniu fałszywych - zdaniem Giertycha - zeznań. Komisja podejmie decyzję w tej sprawie na kolejnym posiedzeniu.

04.12.2004 | aktual.: 04.12.2004 20:19

Obraz

Pod koniec sobotnich obrad komisji Giertych powiedział, że chodzi mu o porównanie zeznań Millera z tajnego posiedzenia w piątek, i tych złożonych w sobotę - na temat spotkania b. premiera z Janem Kulczykiem. Zdaniem Giertycha, sobotnie zeznania Millera "w sposób rażący i totalny" odbiegają od tego, co świadek zeznawał w piątek.

Kiedy i gdzie się spotykał?

Według Giertycha, który o piątkowych zeznaniach Millera na tajnym posiedzeniu komisji rozmawiał z dziennikarzami, b. premier powiedział wówczas, że spotkał się z Kulczykiem po tym, gdy 21 października zostały odtajnione notatki Agencji Wywiadu o spotkaniu Kulczyk-Ałganow, a przed wylotem Kulczyka z Polski (25 października).

Na jawnym, sobotnim posiedzeniu, Miller powiedział, że ostatnio spotkał się z Kulczykiem w połowie września, a w październiku rozmawiał z nim telefonicznie, pytając, czy powoływał się na "pierwszego". Zaprzeczał piątkowym informacjom Giertycha - że jego (Millera) spotkanie z Kulczykiem odbyło się w Kancelarii Premiera i miało charakter "sztabu antykryzysowego", na którym przygotowywano plan działań dla świadków i przeciw członkom komisji śledczej.

Miller powiedział, że podczas piątkowych zeznań zastrzegał, iż nie wie, czy do spotkania doszło w Kancelarii Premiera, czy w innym miejscu; tłumaczył, że nie mówił o tym spotkaniu precyzyjnie i stanowczo. Podkreślał też swoje wątpliwości. Dodał, że do spotkania doszło ok. 15 września w siedzibie Polskiej Rady Biznesu podczas lunchu.

"Skłamał pan"

Kłamstwo Millerowi zarzucił również Antoni Macierewicz (RKN). Macierewicz zarzucił byłemu premierowi Leszkowi Millerowi kłamstwo, kiedy powiedział on przed komisją śledczą ds. PKN Orlen, że był przeciwny sprzedaży Rafinerii Gdańskiej rosyjskiemu Łukoilowi i Rafineria nie została sprzedana. Skłamał pan teraz - oświadczył wówczas Macierewicz.

Między Millerem a Macierewiczem doszło do ostrej wymiany zdań, kiedy poseł zapytał b. premiera o stanowisko na temat możliwości sprzedaży 75% akcji Rafinerii Gdańskiej rosyjskiemu Łukoilowi, jakie reprezentował podczas posiedzenia Rady Gabinetowej 21 lutego 2002 roku.

Jak powiedział Macierewicz, ówczesny minister skarbu państwa Wiesław Kaczmarek, miał powiedzieć podczas posiedzenia rady, że 75% akcji Rafinerii Gdańskej może kupić Łukoil. Ta koncepcja - że można zakładać, że któryś z koncernów, w tym wypadku chodzi Łukoil, dokona tego zakupu, bo to otwiera różne możliwości bliższej kooperacji z kapitałem rosyjskim - była znana. Pan Kaczmarek tego poglądu nie ukrywał i to nie był tylko jego pogląd - powiedział Miller.

Był przeciwny czy nie?

Macierewicz chciał jednak dowiedzieć się, jakie stanowisko w tej sprawie reprezentował podczas posiedzenia rady Miller. Poseł nie mógł odczytać publicznie stenogramu z jej posiedzenia, bo materiał ten ma klauzulę "zastrzeżone".

Były premier nie chciał odpowiedzieć na pytanie posła. Musiałbym zapoznać się ze stenogramem. Ważny jest efekt. Rafineria Gdańska nie została sprzedana Łukoilowi - powiedział Miller.

Pan się wykpiwa od odpowiedzi - zarzucił mu Macierewicz.

Ja się od niczego nie wykpiwam. Byłem przeciwny sprzedaży Rafinerii Łukoilowi - podkreślił Miller.

Przykro mi, ale to jest nieprawda. Nie był pan przeciwny. Pana zeznanie, że podczas posiedzenia Rady Gabinetowej był pan przeciwny planom Wiesława Kaczmarka jest nieprawdziwe. Skłamał pan teraz - oświadczył poseł RKN.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)