Miller: w przyszłości warunki akcesji będą gorsze
Jeżeli teraz nie wejdziemy do Unii Europejskiej, to w przyszłości będziemy do niej przyjmowani na o wiele gorszych warunkach - uważa premier Leszek Miller.
24.05.2003 | aktual.: 24.05.2003 15:17
"Nie wiadomo, kiedy będzie następne rozszerzenie Unii Europejskiej. Nie wiadomo, czy zostaniemy przyjęci, a gdyby nawet, to na pewno bylibyśmy przyjmowani na o wiele gorszych warunkach, bo wtedy trzeba byłoby negocjować już nie tylko z tymi krajami, które są w UE, ale także z tymi wszystkimi, które przyjdą do Unii Europejskiej" - mówił premier w sobotę w Narewce (podlaskie), gdzie wziął udział w festynie ludowym.
Premier powiedział jego uczestnikom, że konsekwencją głosowania na "nie" w referendum będzie zepchnięcie Polski na peryferie Europy, odpływ inwestycji, wzrost bezrobocia, izolacja od "wielkiego rynku i możliwości Europy zachodniej", problemy z eksportem i zamknięta droga rozwoju młodych Polaków.
Według niego, jeżeli teraz nie wejdziemy do Unii Europejskiej, to "może być tylko gorzej". Ale zastrzegł, że lepiej może nie być od razu.
"Unia Europejska to nie smok, który coś pożre i nie złota rybka, która spełnia nasze życzenia" - powiedział premier dodając, że wejście do Unii Europejskiej oznacza, iż "krok po kroku" będziemy budować lepszą gospodarkę i zaspokajać potrzeby społeczne.
W festynie wzięło udział ok. 300 osób. Narewka leży w powiecie hajnowskim, na obrzeżach Puszczy Białowieskiej. To tereny zamieszkałe w większości przez mniejszość białoruską.
