Miller: w głębi serca sądziłem, że Polska wygra
Premier Leszek Miller powiedział, że jest mu smutno z powodu przegranej Polski z Portugalią 0:4, bo w głębi serca sądził, że nasza reprezentacja zmobilizuje się i wygra ten mecz.
No cóż. Filozoficznie można powiedzieć: życie toczy się dalej, kończy się dla nas mundial, ale będziemy oglądać inne drużyny, a nasi piłkarze niech pilnie oglądają i niech się uczą - powiedział dziennikarzom premier, który przebywa z wizytą w Sankt Petersburgu.
Miller uważa, że 0:4 to bardzo wysoki wynik świadczący o bardzo dużej różnicy w umiejętnościach między drużyną portugalską a polską reprezentacją.
Kiedy przegraliśmy z Koreą zaczęto lansować tezę, że pani Górniak przeszkodziła (Edyta Górniak zaśpiewała hymn przed spotkaniem Polska-Korea). Dzisiaj usłyszałem tezę, że deszcz prawdopodobnie przeszkodził polskiej drużynie. Trzeba tego rodzaju łatwe wytłumaczenia odrzucić i wziąć się do pracy - powiedział premier.
Dodał, że byłby zadowolony, gdyby w tym roku mistrzostwo świata zdobyła Brazylia. Wyjaśnił, że od lat bardzo podoba mu się gra reprezentacji tego kraju.
Dodał jednak, że tegoroczny mundial to mistrzostwa niespodzianek i niemal codziennie pada tam wynik, który wzbudza zdumienie. W tej sytuacji zgadywanie i przewidywanie przyszłości jest bardzo ryzykowne - ocenił premier. (an)