Dlaczego cała ta sprawa została niepotrzebnie upolityczniona, dlaczego nie ma próby porozumienia się, aby naprawić to, co wszyscy uznajemy za niewłaściwe i niestosowne? - pytał premier w swoim wystąpieniu w Sejmie.
Czy państwo nie pospieszyli się w takim sensie, że nawet nie chcieliście zapoznać się z programem narodowej ochrony zdrowia w sposób wystarczająco kompetentny i dostateczny, aby sobie wyrobić opinię i w oparciu o taką opinię formułować tego rodzaju wniosek? - pytał dalej Miller.
I sam odpowiedział na pytanie: Ponieważ tak się nie stało, to nasuwa się tylko jedna racjonalna opinia: chodzi o powody polityczne. Chodzi o politykę zamiast konstruktywnej pracy doskonalącej to, co można udoskonalić i zmieniającej to, czego nie da się kontynuować - dodał Miller.
Uznał też, że została zaprzepaszczona szansa na porozumienie w kwestii ochrony zdrowia. Jeśli autorzy wniosku o odwołanie ministra łączą to żądanie z dobrą oceną systemu ochrony zdorwia, to mają zupełnie inną ocenę rzeczywistości niż obywatele - dodał premier. (jask)
